29-02-2016, 23:56
Szanuję Wasze poglądy, tym bardziej, że przed zarejestrowaniem się czytałam Wasze posty i wiele z nich było bardzo inspirujących. Natomiast moje poglądy są po prostu inne. Tarot, jak i wszystkie inne systemy dywinacyjne nie jest prawdą objawioną, po prostu stworzyli go ludzie, którzy przez 5 wieków tworzyli pewien określony kanon. Ewoluował on w czasie, po drodze zaliczając kilka historycznych zmian. Dzisiaj nikt nie podważa autorytetów Etteilli (który ma inne znaczenia!), Crowleya, Waite'a, członków Zakonu Złotego Świtu (o którym nota bene toczyła się na tym forum wielka, ciekawa dyskusja odnośnie Initiatory Tarot of Golden Dawn), a przecież oni też po prostu siedzieli i dumali lata nad Tarotem, który z początku był grą... Le Stelle, wklejałaś nawet piekne tłumaczenie z angielskiego forum, na którym bardzo oczytany autor posta snuł prawdopodobną historię budowy Tarota.
Fora ezoteryczne pełne są zachęcania typu: "zdaj się na intuicję" albo: "jeśli u ciebie system się sprawdza, to trzymaj się go". Nawet Czarodziejka kilka postów wyżej nie była skrytykowana za swoją teorię (która ma się nijak do RW. Rozłożylam sobie na podłodze kilka talii sprawdzając, czy też dostrzegę takie zależności, ale tak się nie stało. Nie mówię jednak, że jej pomysł jest zły, bo sprawdzałam to jednak na RW). Nie widzę powodów, dla których w takim razie ktoś nie miałby dociekać w zupełnie rozumowy i książkowy sposób, jak Tarot został zbudowany oraz szukać własnych skojarzeń i inspiracji. W końcu to tylko narzędzie i chodzi o to, by być skutecznym, prawda? Tarot Marsylski osobiście pozwala mi się na obecnym etapie nieco oderwać od kanonu Waite'a, chociaż jak wspominałam, jak do tej pory trzymałam się jego intepretacji. Jest też dla mnie oczywistym punktem, jeśli chodzi o cofanie się w historii Tarota.
Fora ezoteryczne pełne są zachęcania typu: "zdaj się na intuicję" albo: "jeśli u ciebie system się sprawdza, to trzymaj się go". Nawet Czarodziejka kilka postów wyżej nie była skrytykowana za swoją teorię (która ma się nijak do RW. Rozłożylam sobie na podłodze kilka talii sprawdzając, czy też dostrzegę takie zależności, ale tak się nie stało. Nie mówię jednak, że jej pomysł jest zły, bo sprawdzałam to jednak na RW). Nie widzę powodów, dla których w takim razie ktoś nie miałby dociekać w zupełnie rozumowy i książkowy sposób, jak Tarot został zbudowany oraz szukać własnych skojarzeń i inspiracji. W końcu to tylko narzędzie i chodzi o to, by być skutecznym, prawda? Tarot Marsylski osobiście pozwala mi się na obecnym etapie nieco oderwać od kanonu Waite'a, chociaż jak wspominałam, jak do tej pory trzymałam się jego intepretacji. Jest też dla mnie oczywistym punktem, jeśli chodzi o cofanie się w historii Tarota.