02-01-2020, 01:55
Przy interpretacji karty Wieży należy wziąć pod uwagę, że budynek na karcie symbolizuje coś co "budowaliśmy" w naszym życiu, coś co sami tworzyliśmy - związek, pracę, przyjaźń, miejsce zamieszkania, karierę itd. I nagle to się załamuje, upada, kończy się... kto jest zadowolony w takiej sytuacji, kto odczuwa ją jako korzystną? Oczywiście w założeniu tym, który ciska piorunem w Wieżę jest Bóg (czy też "góra", jak chcą niektórzy) - a Bóg wie lepiej co jest dla nas dobre, widzi to czego my sami nie umiemy dostrzec.
Dlatego działanie karty Wieży zazwyczaj w krótkim czasie nigdy nie przynosi ulgi, zadowolenia z nagłej odmiany na lepsze (tutaj właściwsza jest karta Sądu), lecz żal i smutek że coś się skończyło... czegoś żałujemy, czegoś nam jest szkoda. Jednak jak najbardziej po upływie jakiegoś czasu możemy przyznać Bogu ("górze") rację, że rzeczywiście dobrze się stało - bo sami byśmy tego nigdy nie umieli zakończyć, a było to dla nas złe - na przykład toksyczny związek, praca która nas niszczyła, czy zbytnie skupienie na finansach zamiast na rodzinie...
Więc powiedziałabym że Wieża jest zazwyczaj "po coś" - ale sam moment w którym uderza piorun nigdy nie jest przyjemny.
Dlatego działanie karty Wieży zazwyczaj w krótkim czasie nigdy nie przynosi ulgi, zadowolenia z nagłej odmiany na lepsze (tutaj właściwsza jest karta Sądu), lecz żal i smutek że coś się skończyło... czegoś żałujemy, czegoś nam jest szkoda. Jednak jak najbardziej po upływie jakiegoś czasu możemy przyznać Bogu ("górze") rację, że rzeczywiście dobrze się stało - bo sami byśmy tego nigdy nie umieli zakończyć, a było to dla nas złe - na przykład toksyczny związek, praca która nas niszczyła, czy zbytnie skupienie na finansach zamiast na rodzinie...
Więc powiedziałabym że Wieża jest zazwyczaj "po coś" - ale sam moment w którym uderza piorun nigdy nie jest przyjemny.