03-02-2012, 13:36
Uzdrawianie wizualizacji
Każdego dnia uświadamiam sobie, że wizualizacja jest naturalnym sposobem osiągania zdrowia i sukcesu. Pozwalam więc Bogu, by oczyścił mój stosunek do wizualizacji i do jej wykorzystywania. Uświadamiam sobie, że wizualizacja może być wykorzystywana tylko do pozytywnych celów. Przebaczam sobie wszystkie praktyki, w których wizualizowałem sobie: śmierć, zagładę, katastrofę, zniszczenie. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od takich wizualizacji i ich skutków. Przebaczam sobie, że wykorzystywałem wizualizację do pogorszenia warunków życia swego i innych. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od takich wizualizacji i ich skutków.
Przebaczam wszystkim, którzy zakazali mi wizualizować sobie pozytywne osiągnięcia bądź cele. Przebaczam wszystkim, którzy zakazali mi wizualizować sobie cokolwiek. Przebaczam wywieranie presji wszystkim, którzy ograniczyli mi moją wizualizację na miarę ich ograniczeń. Przebaczam wszystkim, którzy wywierali na mnie presję i straszyli karą za kontynuowanie wizualizacji. Przebaczam wszystkim, którzy negowali każdą moją pozytywną wizualizację i wmawiali mi, jakoby był marzycielem, głupcem, albo naiwnym, jeżeli wierzę, że moje życie, moja przyszłość i moje związki od tego zależą. Przebaczam sobie, że zacząłem się na tych ograniczeniach wzorować i opierać.
Uwalniam się od przymusu uzależniania swojej wizualizacji od ograniczeń i i uzależnień innych. Przebaczam sobie, że wizualizowałem sobie zniszczenie bądź samozniszczenie. Uwalniam się od oczekiwań na ich materializację. Uświadamiam sobie, że moja wizualizacja jest wspomagana realną mocą Boba, więc ma szczególną moc realizacji. Wiem, że zawsze mogę swobodnie polegać na mocy materializacji mojej wizualizacji, więc jestem wolny od niecierpliwości oczekiwań na jej realizację. Pozwalam Bogu, by całkowicie oczyścił moje intencje dotyczące wizualizacji. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od skutków wszystkich błędnych praktyk związanych z używaniem wizualizacji. Ufam sobie nieograniczonym możliwościom twórczym związanym z wizualizacją i z je działaniem. Ufam bożemu wsparciu, gdy wizualizuje sobie coś fajnego, wartościowego, twórczego, pozytywnego, i pożytecznego. Wiem, że wizualizacja jest dla mnie bezpieczna, łatwa, korzystna i niewinna. To łatwe, i bezpieczne i korzystne dla mnie i dla innych, gdy wizualizuję sobie cudowne życie, niezależne od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne dla mnie i dla innych, gdy wizualizuje sobie cudowne związki, niezależne od tego, niezależnie od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne, gdy wizualizuję sobie cudowną przyszłość, niezależnie od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne, gdy przez wizualizację realizuję to, co chcę, niezależnie, co inni o tym mówią myślą. Moja wizualizacja jest zgodna z wolą Boga oraz z naturalnym biegiem wszechświata, a to daje jej naprawdę szczególną moc realizacji. Moja wizualizacja jest niewinna.
To bezpieczne i niewinne, gdy uświadamiam sobie, że każda moja wizualizacja jest całkowicie bezpieczna i niewinna. Niewinność jest naturalną cechą mojej wizualizacji. Bóg wspiera moją czystą, pozytywną wizualizację. Moja wizualizacja przebiega zawsze w bezwysiłkowym skupieniu, ciszy, spokoju oraz w głębokiej medytacji. Skutecznie wizualizuję sobie zawsze to, co chcę i jak chcę bez przeszkód i oporów. Podczas wizualizacji czuję się zawsze dobrze, miło i bezpiecznie. Poza wizualizacją, jak i w jej trakcie, jestem zawsze życzliwy nastawiony do wszystkiego i do wszystkich. Gdy coś sobie wizualizuję, robię to z miłością, radością i ufnością. Podczas wizualizacji, jak i po niej, zawsze odczuwam wdzięczność za jej realizację. Nie kontroluje już tego, na jakim etapie jest treść mojej wizualizacji. Jeżeli jest coś, czego nie dostałem, to wiem, że Bóg ma dla mnie zawsze coś lepszego od tego, o co prosiłem. Wiem, że wizualizacja, jak i jej moc materializacji, jest dla mnie darem od Boga, więc chętnie, łatwo i z wdzięcznością z niej korzystam.
Źródło: http://pajomed.w.interia.pl/wizualiz.htm
Każdego dnia uświadamiam sobie, że wizualizacja jest naturalnym sposobem osiągania zdrowia i sukcesu. Pozwalam więc Bogu, by oczyścił mój stosunek do wizualizacji i do jej wykorzystywania. Uświadamiam sobie, że wizualizacja może być wykorzystywana tylko do pozytywnych celów. Przebaczam sobie wszystkie praktyki, w których wizualizowałem sobie: śmierć, zagładę, katastrofę, zniszczenie. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od takich wizualizacji i ich skutków. Przebaczam sobie, że wykorzystywałem wizualizację do pogorszenia warunków życia swego i innych. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od takich wizualizacji i ich skutków.
Przebaczam wszystkim, którzy zakazali mi wizualizować sobie pozytywne osiągnięcia bądź cele. Przebaczam wszystkim, którzy zakazali mi wizualizować sobie cokolwiek. Przebaczam wywieranie presji wszystkim, którzy ograniczyli mi moją wizualizację na miarę ich ograniczeń. Przebaczam wszystkim, którzy wywierali na mnie presję i straszyli karą za kontynuowanie wizualizacji. Przebaczam wszystkim, którzy negowali każdą moją pozytywną wizualizację i wmawiali mi, jakoby był marzycielem, głupcem, albo naiwnym, jeżeli wierzę, że moje życie, moja przyszłość i moje związki od tego zależą. Przebaczam sobie, że zacząłem się na tych ograniczeniach wzorować i opierać.
Uwalniam się od przymusu uzależniania swojej wizualizacji od ograniczeń i i uzależnień innych. Przebaczam sobie, że wizualizowałem sobie zniszczenie bądź samozniszczenie. Uwalniam się od oczekiwań na ich materializację. Uświadamiam sobie, że moja wizualizacja jest wspomagana realną mocą Boba, więc ma szczególną moc realizacji. Wiem, że zawsze mogę swobodnie polegać na mocy materializacji mojej wizualizacji, więc jestem wolny od niecierpliwości oczekiwań na jej realizację. Pozwalam Bogu, by całkowicie oczyścił moje intencje dotyczące wizualizacji. Pozwalam Bogu, by uwolnił mnie od skutków wszystkich błędnych praktyk związanych z używaniem wizualizacji. Ufam sobie nieograniczonym możliwościom twórczym związanym z wizualizacją i z je działaniem. Ufam bożemu wsparciu, gdy wizualizuje sobie coś fajnego, wartościowego, twórczego, pozytywnego, i pożytecznego. Wiem, że wizualizacja jest dla mnie bezpieczna, łatwa, korzystna i niewinna. To łatwe, i bezpieczne i korzystne dla mnie i dla innych, gdy wizualizuję sobie cudowne życie, niezależne od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne dla mnie i dla innych, gdy wizualizuje sobie cudowne związki, niezależne od tego, niezależnie od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne, gdy wizualizuję sobie cudowną przyszłość, niezależnie od tego, co inni o tym myślą i mówią. To łatwe, bezpieczne i korzystne, gdy przez wizualizację realizuję to, co chcę, niezależnie, co inni o tym mówią myślą. Moja wizualizacja jest zgodna z wolą Boga oraz z naturalnym biegiem wszechświata, a to daje jej naprawdę szczególną moc realizacji. Moja wizualizacja jest niewinna.
To bezpieczne i niewinne, gdy uświadamiam sobie, że każda moja wizualizacja jest całkowicie bezpieczna i niewinna. Niewinność jest naturalną cechą mojej wizualizacji. Bóg wspiera moją czystą, pozytywną wizualizację. Moja wizualizacja przebiega zawsze w bezwysiłkowym skupieniu, ciszy, spokoju oraz w głębokiej medytacji. Skutecznie wizualizuję sobie zawsze to, co chcę i jak chcę bez przeszkód i oporów. Podczas wizualizacji czuję się zawsze dobrze, miło i bezpiecznie. Poza wizualizacją, jak i w jej trakcie, jestem zawsze życzliwy nastawiony do wszystkiego i do wszystkich. Gdy coś sobie wizualizuję, robię to z miłością, radością i ufnością. Podczas wizualizacji, jak i po niej, zawsze odczuwam wdzięczność za jej realizację. Nie kontroluje już tego, na jakim etapie jest treść mojej wizualizacji. Jeżeli jest coś, czego nie dostałem, to wiem, że Bóg ma dla mnie zawsze coś lepszego od tego, o co prosiłem. Wiem, że wizualizacja, jak i jej moc materializacji, jest dla mnie darem od Boga, więc chętnie, łatwo i z wdzięcznością z niej korzystam.
Źródło: http://pajomed.w.interia.pl/wizualiz.htm