wspomnienie
#1

Wspomnienie
Byłaś piękna tamtego mglistego poranka,
cała w barwach przedświtu - jak brzasku kochanka,
jak królowa jesieni bo pora to była,
w której jeszcze nie skuła świata lodu bryła.
Jak ta pora deszczowa - smutna, rozmarzona -
stałaś przy mnie. Przecudne, krągłe twe ramiona
aureola rudawych, nierówno przyciętych,
długich włosów spowiła i spośród zmarzniętych,
rannych słońca promieni - nieśmiała i skryta -
wyszłaś z cienia... Na światło. Niczym Afrodyta
z przycypryjskich fal morza wśród wichrów i piany -
tak ty się wyłoniłaś w jesienny poranek.
I choć ideał piękna zapewne się zmieni
nieraz - ja nie zapomnę tej cudnej jesieni...

Byłaś piękna tamtego mglistego poranka
niczym złudne marzenie, jak senna zachcianka;
byłaś piękna tamtego mglistego poranka
niczym dnia wstającego miłosna wybranka.
Cała w czerni, z uśmiechem wschodzącego słońca
w szarych oczach odbitym - mógłbym tak bez końca
patrzeć w cudny ten obraz, w to nieme zjawisko!
Nowa jesień wspomnienia studzi… Ot i wszystko!

Szczecin4 kwiecień 1983
skaranie boskie
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości