27-07-2020, 09:51
Dziękuję. Było przepięknie i cicho, ale zauważyłam, że sama energia w ogrodzie i w otoczeniu też się zmieniała, jak gdyby 'uciekła', bo nie sądzę, żeby to było związane np. z moim starzeniem się, że inaczej to czuję. Niestety, urbanizacja Krakowa przesuwa się coraz bardziej na tereny zielone, inwestorzy kłamią, że zamieszkasz 'w parku', w zieleni, w zielonej dzielnicy, a tak na prawdę to ta zieleń należy do sąsiada i on o nią dba, albo do poligonu, gdzie wstępu nie ma, a docelowe osiedle będzie wylane betonem
Taki japoński ogródek fajna sprawa, ale dużo zależy od atmosfery, jak będzie hałas w otoczeniu, to niestety wizualnie nie pomoże.
A macie takie coś, że strasznie przyciąga was jeden kierunek świata? I jak jedziecie w tamtą stronę, to wam się coraz mocniej otwiera serce, ciągnie i chłonie energię stamtąd? Mnie od zawsze ciągnie na północny-wschód, jakby Białoruś, Rosja, Syberia. Zastanawiam się jak to się ma do poprzednich żyć, albo DNA, może stamtąd pochodzi moja pierwsza linia genetyczna, albo coś się tam stało i moja dusza próbuje odzyskać część swojej energii, która została w jakimś miejscu właśnie na północnym-wschodzie? Lub też właśnie, jest tam jakieś miejsce mocy, niepopularne, jakaś kumulacja energii, węzeł w siatce energii na Ziemi, która by mnie uzupełniła, taki 'pakunek', który trzeba odebrać. Można by tak podążać za tą energią i zobaczyć gdzie jest maksymalna kumulacja, ale po drodze domy, ogrody, mury, granice, trochę ciężko
Testowo możecie to sprawdzić stając w jakimś otwartym miejscu, otworzyć serce i obracać się powoli wokół swojej osi i wczuć w ciało, w jakim kierunku się otwiera i tęskni, a przed jakim się blokuje i czuje stamtąd jakby opór, smutek, ciężar.
Taki japoński ogródek fajna sprawa, ale dużo zależy od atmosfery, jak będzie hałas w otoczeniu, to niestety wizualnie nie pomoże.
A macie takie coś, że strasznie przyciąga was jeden kierunek świata? I jak jedziecie w tamtą stronę, to wam się coraz mocniej otwiera serce, ciągnie i chłonie energię stamtąd? Mnie od zawsze ciągnie na północny-wschód, jakby Białoruś, Rosja, Syberia. Zastanawiam się jak to się ma do poprzednich żyć, albo DNA, może stamtąd pochodzi moja pierwsza linia genetyczna, albo coś się tam stało i moja dusza próbuje odzyskać część swojej energii, która została w jakimś miejscu właśnie na północnym-wschodzie? Lub też właśnie, jest tam jakieś miejsce mocy, niepopularne, jakaś kumulacja energii, węzeł w siatce energii na Ziemi, która by mnie uzupełniła, taki 'pakunek', który trzeba odebrać. Można by tak podążać za tą energią i zobaczyć gdzie jest maksymalna kumulacja, ale po drodze domy, ogrody, mury, granice, trochę ciężko
Testowo możecie to sprawdzić stając w jakimś otwartym miejscu, otworzyć serce i obracać się powoli wokół swojej osi i wczuć w ciało, w jakim kierunku się otwiera i tęskni, a przed jakim się blokuje i czuje stamtąd jakby opór, smutek, ciężar.