30-07-2020, 22:38
Porównując Śmierć z Wieżą powiedziałabym że Śmierć jest kartą bardziej demokratyczną - tak jak rzeczywista śmierć, tak i karta Śmierci w Tarocie mówi o czymś co nie jest powiązane konkretnie z naszym życiem, działaniami, czy tym jacy jesteśmy, Śmierć przychodzi ze swoją kosą kiedy chce, czy jesteśmy dobrzy czy źli, zrobiliśmy to czy tamto... w tej akurat karcie nasze dotychczasowe zachowanie nie ma najmniejszego znaczenia. W przeciwieństwie do niej karta Wieży jest ściśle powiązana z naszymi działaniami, z tym co robiliśmy/robimy, z naszą obecną sytuacją, i pojawia się jako ich następstwo czy konsekwencja - to jest właśnie zasadnicza różnica pomiędzy kartami Śmierci i Wieży. Upraszczając: Wieża jest swego rodzaju nauczką, karzącą ręką Ojca, która ma nas przystopować, zawrócić ze złej drogi, czegoś nauczyć - podczas gdy Śmierci nie interesują nasze przeszłe czy przyszłe działania, plany, osiągnięcia itd. W pewnym sensie karta Śmierci jest kartą łatwiejszą, bo pokazuje wydarzenia niezależne od nas, takie na które nie mamy wpływu i nic z nich nie wynika poza tym że się dzieją. A Wieża jest kartą która wymaga od nas działania, ma nami jakoś tam wstrząsnąć i nakierować na właściwe tory.
Więc odpowiadając na Twoje pytanie nastek96 - tak, tarotowa Śmierć jest nieuchronna, nie interesuje jej czy czegoś chcemy czy nie, jakimi ludźmi jesteśmy i w jakim punkcie życia akurat się znajdujemy, jej jest to obojętne. Pokazuje sytuacje o których zwykło się mówić "taki los", "to było przeznaczenie", czy "widać tak miało być"... to ją rzeczywiście wiąże z kartą Koła Fortuny, w tym są podobne.
Więc odpowiadając na Twoje pytanie nastek96 - tak, tarotowa Śmierć jest nieuchronna, nie interesuje jej czy czegoś chcemy czy nie, jakimi ludźmi jesteśmy i w jakim punkcie życia akurat się znajdujemy, jej jest to obojętne. Pokazuje sytuacje o których zwykło się mówić "taki los", "to było przeznaczenie", czy "widać tak miało być"... to ją rzeczywiście wiąże z kartą Koła Fortuny, w tym są podobne.