29-08-2020, 22:31
Myślę że Wieża zazwyczaj pokazuje takie sprawy, w których warto przeanalizować sekwencję wydarzeń poprzedzających tę sytuację.
Gdy więc widzimy Wieżę w rozkładzie nie łapmy się za głowę krzycząc "O la Boga, co to będzie!!", ale raczej zadajmy sobie na spokojnie jedno czy dwa pytania, w zależności od charakteru tego co się wydarzyło lub ma się wydarzyć.
Może uchwycimy ten moment, w którym skręciliśmy w złą stronę... Możliwe że dotrze do nas że oznaki tego iż idziemy w złym kierunku pojawiły się już dużo wcześniej, nawet na początku drogi a my nic z tym nie zrobiliśmy?... A może Wieża chce nam pokazać że mamy czas by jeszcze zapobiec porażce czy stracie... albo przynajmniej jakoś się do niej nastawić lub podjąć działania które ja zminimalizują.
Podejście do tej karty jedynie na zasadzie przymusu porzucenia starego i rozpoczęcia nowego, to często trochę za mało... Nie wystarczy bowiem wybrać nowego miejsca pod budowę, ale przede wszystkim należy zmienić sposób budowania. Dobrze przeanalizować dlaczego zawaliła się poprzednia budowla, jakie błędy popełniono przy jej budowie... a może same intencje z jakimi ją zbudowaliśmy były złe? Jeśli się nad tym nie zastanowimy, to za jakiś czas z dużym prawdopodobieństwem sytuacja się powtórzy i znowu znajdziemy się na rozdrożu, i może nawet nie będziemy wiedzieć dlaczego.
Gdy więc widzimy Wieżę w rozkładzie nie łapmy się za głowę krzycząc "O la Boga, co to będzie!!", ale raczej zadajmy sobie na spokojnie jedno czy dwa pytania, w zależności od charakteru tego co się wydarzyło lub ma się wydarzyć.
Może uchwycimy ten moment, w którym skręciliśmy w złą stronę... Możliwe że dotrze do nas że oznaki tego iż idziemy w złym kierunku pojawiły się już dużo wcześniej, nawet na początku drogi a my nic z tym nie zrobiliśmy?... A może Wieża chce nam pokazać że mamy czas by jeszcze zapobiec porażce czy stracie... albo przynajmniej jakoś się do niej nastawić lub podjąć działania które ja zminimalizują.
Podejście do tej karty jedynie na zasadzie przymusu porzucenia starego i rozpoczęcia nowego, to często trochę za mało... Nie wystarczy bowiem wybrać nowego miejsca pod budowę, ale przede wszystkim należy zmienić sposób budowania. Dobrze przeanalizować dlaczego zawaliła się poprzednia budowla, jakie błędy popełniono przy jej budowie... a może same intencje z jakimi ją zbudowaliśmy były złe? Jeśli się nad tym nie zastanowimy, to za jakiś czas z dużym prawdopodobieństwem sytuacja się powtórzy i znowu znajdziemy się na rozdrożu, i może nawet nie będziemy wiedzieć dlaczego.