19-01-2011, 21:43
DOBRA MIARA
Z okazji uroczystych obchodów przybycia króla do stolicy dwór królewski hucznie świętował. W świątecznej komnacie król przyjmował dary i ofiary od poddanych.
Wszystkie dary były bardzo wartościowe: bogato zdobiona broń, srebrne kielichy, drogie płótna haftowane złotem.
Gdy orszak ofiarodawców zbliżał się ku końcowi, pojawiła się wiekowa wieśniaczka.
Szła w ciężkich drewniakach, utykając i wspierając się na lasce.
W ciszy wyjęła z wiklinowego kosza podarunek starannie zawinięty w płótno.
Rozległ się wybuch śmiechu, gdy złożyła u stóp króla kłębek białej wełny.
Uzyskała ją od swoich dwóch owiec - całego jej dobytku - i uprzędła w czasie długich zimowych wieczorów.
Król bez słowa pokłonił się z godnością.
Gdy staruszka powoli opuszczała komnatę, odprowadzana pogardliwymi spojrzeniami, król dał znak, by rozpocząć świętowanie.
Staruszka z trudem podjęła nocną wędrówkę w kierunku swojej chaty znajdującej się w lasach królewskich. Dotychczasowa jej obecność była tam zaledwie tolerowana.
Gdy ujrzała swój dom, przestraszyła się panicznie.
Chata była okrążona przez żołnierzy króla. Wokół biednego domostwa wbijano paliki i rozciągano między nimi białą wełnianą przędzę.
- Mój Boże - westchnęła ze ściśniętym sercem.
- Mój dar obraził króla... Teraz straże aresztują mnie i wtrącą do więzienia.
Gdy dostrzegł ją komendant wojska, skłonił się i uprzejmie oznajmił:
- Moja pani, na rozkaz naszego dobrego króla, ziemia, którą może otoczyć nić z waszego kłębka wełny, od tej chwili należy do was.
Obwód jej nowej posiadłości odpowiadał długości wełny w kłębku. Otrzymała tą samą miarą, z jaką obdarowała.
Oczekujemy wiele i boimy się obdarowywać.
=====================================
Dwóch mnichów uprawiało róże. Jeden zatapiał się w kontemplacji piękna i zapachu swoich róż. Drugi ścinał najpiękniejsze róże i obdarowywał nimi przechodniów.
- Co robisz? - karcił go pierwszy.
- Jak możesz pozbawiać się radości z zapachu twoich róż?
- Róże pozostawiają najwięcej zapachu na rękach tego, kto nimi obdarowuje innych - odparł z prostotą drugi.
z netu
Pozdrawiam. Natka
Z okazji uroczystych obchodów przybycia króla do stolicy dwór królewski hucznie świętował. W świątecznej komnacie król przyjmował dary i ofiary od poddanych.
Wszystkie dary były bardzo wartościowe: bogato zdobiona broń, srebrne kielichy, drogie płótna haftowane złotem.
Gdy orszak ofiarodawców zbliżał się ku końcowi, pojawiła się wiekowa wieśniaczka.
Szła w ciężkich drewniakach, utykając i wspierając się na lasce.
W ciszy wyjęła z wiklinowego kosza podarunek starannie zawinięty w płótno.
Rozległ się wybuch śmiechu, gdy złożyła u stóp króla kłębek białej wełny.
Uzyskała ją od swoich dwóch owiec - całego jej dobytku - i uprzędła w czasie długich zimowych wieczorów.
Król bez słowa pokłonił się z godnością.
Gdy staruszka powoli opuszczała komnatę, odprowadzana pogardliwymi spojrzeniami, król dał znak, by rozpocząć świętowanie.
Staruszka z trudem podjęła nocną wędrówkę w kierunku swojej chaty znajdującej się w lasach królewskich. Dotychczasowa jej obecność była tam zaledwie tolerowana.
Gdy ujrzała swój dom, przestraszyła się panicznie.
Chata była okrążona przez żołnierzy króla. Wokół biednego domostwa wbijano paliki i rozciągano między nimi białą wełnianą przędzę.
- Mój Boże - westchnęła ze ściśniętym sercem.
- Mój dar obraził króla... Teraz straże aresztują mnie i wtrącą do więzienia.
Gdy dostrzegł ją komendant wojska, skłonił się i uprzejmie oznajmił:
- Moja pani, na rozkaz naszego dobrego króla, ziemia, którą może otoczyć nić z waszego kłębka wełny, od tej chwili należy do was.
Obwód jej nowej posiadłości odpowiadał długości wełny w kłębku. Otrzymała tą samą miarą, z jaką obdarowała.
Oczekujemy wiele i boimy się obdarowywać.
=====================================
Dwóch mnichów uprawiało róże. Jeden zatapiał się w kontemplacji piękna i zapachu swoich róż. Drugi ścinał najpiękniejsze róże i obdarowywał nimi przechodniów.
- Co robisz? - karcił go pierwszy.
- Jak możesz pozbawiać się radości z zapachu twoich róż?
- Róże pozostawiają najwięcej zapachu na rękach tego, kto nimi obdarowuje innych - odparł z prostotą drugi.
z netu
Pozdrawiam. Natka