06-02-2012, 14:27
Józef Rostafiński
Wybitny uczony, bliski wielu pokoleniom Polaków, znany zwłaszcza ze swych nieocenionych przewodników do oznaczania roślin, nie był lekarzem, ale trudno sobie wyobrazić bez niego polską fitoterapię.
Józef Rostafiński (*1850 †1928) był jednym z najwybitniejszych botaników przełomu XIX i XX w., nie tylko w Polsce.
Interesował się także historią nauk przyrodniczych. Był od roku 1878 profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego i kierownikiem Ogrodu Botanicznego w Krakowie.
Już w roku 1886 ukazał się w Krakowie, nakładem Towarzystwa Nauczycieli Szkół Wyższych, podręcznik Botanika szkolna dla klas wyższych. Zawierał ponad 550 rycin i opisów roślin, zapowiadał późniejsze przewodniki do oznaczania roślin, z których korzystamy do dziś, zwłaszcza z Przewodnika do oznaczania roślin (1901), wydawanego po wojnie z udziałem prof. Olgi Seidl, wybitnej przedstawicielki polskiej botaniki i farmakognozji z Akademii Medycznej w Krakowie.
W roku 1900 ukazał się Słownik polskich imion, rodzajów oraz wyższych skupień roślin, zawierający materyał sumiennie i krytycznie opracowany.
Nie jest to rzecz błaha, skoro żaden z dotychczasowych słowników nie był wolny od błędów – pisał profesor.
Słownik Rostafińskiego, poprawiany i doskonalony przez długie lata, stanowi zbiór polskiego nazewnictwa przyrodniczego, obowiązującego do dziś.
Jako dyrektor Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego (najstarszego z obecnie istniejących ogrodów botanicznychj w Polsce), pod koniec XIX w. Józef Rostafiński stworzył tam pierwszą w Krakowie pracownię botaniczną, która była zalążkiem najsławniejszego w Polsce ośrodka badań botanicznych.
Pracowali tu najwybitniejsi polscy botanicy – od Antoniego Rehmana i Edmunda Malinowskiego, po Władysława Szafera i obecnego dyrektora Ogrodu, prof. dr. hab. Bogdana Zemanka.
Jako historyk nauk przyrodniczych profesor odnalazł i opracował Antiboloneum, czyli słownik lekarski Jana Stanko – polskiego lekarza i przyrodnika schyłku średniowiecza (*1430 †1493), profesora Akademii Krakowskiej.
W krajach polarnych i w wysokich górach spotyka się śnieg zabarwiony na czerwono, zielono, żółto czy brązowo.
Zjawisko to jest wywołane masowym rozwojem pewnych gatunków glonów. Józef Rostafiński był jednym z pierwszych na świecie badaczy glonów naśnieżnych.
W roku 1880 znalazł w Tatrach śnieg czerwony na stokach Cubryny, żółtozielony na zboczu Rysów. Zafascynowany górami i gwarą góralską – za sprawą Tytusa Chałubińskiego i Lucjana Rydla, z którym był zaprzyjaźniony – wprowadził do systematyki botanicznej góralskie glony na oznaczenie alg.
Córka Lucjana Rydla, Helena, wspominała:
Nauczony krakowskim doświadczeniem, przez gęste sito przesiewał ojciec tych, którzy, nie należąc do rodziny, bywali częstymi gośćmi i zżyci byli z domem moich rodziców.
Do takich w pierwszym rzędzie należał wraz ze swoją rodziną prof. Józef Rostafiński.
Kiedy myślę o tych, którzy u nas bywali, na pierwszym planie widzę wjeżdżające pod górę parokonne lando, jakie można było wynająć w Krakowie w firmie Guzikowskiego.
Przed gankiem wysiadał z niego srebrnowłosy profesor, przemiła i pełna uroku kobiecości pani profesorowa i córki, Halusia i Justynka […].
Profesor z ojcem prowadzili ożywione dysputy, bo profesor, mimo że z zawodu botanik, z ducha był czystej krwi humanistą…
Utworzona w roku 1998 Komisja Historii Nauki Polskiej Akademii Umiejętności wydała pracę zbiorową pod zamiennym tytułem, oddającym najpełniej postać krakowskiego uczonego: Józef Rostafiński - botanik i humanista.
Stanisław Dłużewski
Źródło