25-10-2020, 23:19
(18-07-2020, 11:59)JesiennyLisc napisał(a): Witajcie
Śnił mi się ostatnio mój kolega (nie mamy ze sobą kontaktu, nie zakończyliśmy znajomości w zgodzie, oszukał mnie więc tak wyszło)
Śniło mi się, że on twierdził, że jest w więzieniu i, że bardzo potrzebuje mojej pomocy. Co ciekawe ja w tym śnie spotkałam się z nim i próbowałam mu pomóc, ale on de facto w tym więzieniu wcale nie był, był na wolności ale przez cały sen twierdził, że jest w tym więzieniu i że bardzo mnie prosi żebym mu pomogła z niego wyjść.
Kiedy się obudziłam pomyślałam, że może on faktycznie jest w jakiś więzieniu ale mentalnym? W sensie, że nie przebywa w zamknięciu ale może tak się czuje, może dzieje się u niego coś złego.
Co o tym sądzicie? Może wypowie się ktoś kto zna się na snach i ich interpretacji.
Ta osoba śniła mi się jeszcze kilka razy, za każdym razem w tych snach jest smutna i również prosi mnie o pomoc, a ja się zastanawiam czy to po prostu zwykłe sny, które nic nie znaczą?
Pozdrawiam Was
Odbieram ten sen jako lustrzane odbicie Twoich emocji względem tego chłopaka. To nie o jego smutek tu chodzi, lecz o Twój - kiedyś był Ci bliski, więc jego zachowanie odebrałaś jako zdradę, a przede wszystkim masz żal do niego że "skazał" Cię na te negatywne emocje. Nie uwolniłaś się od tego, co najwyżej "przyklepałaś" z wierzchu i wydaje Ci się że jest już O.K. Tymczasem wciąż siedzisz w klatce tych emocji jak w więzieniu, mimo że tego więzienia tak naprawdę nie ma - jesteś tak jak ta postać na karcie 8 mieczy.
Musisz więc całe te emocje z przeszłości wyciągnąć na wierzch, "wybebeszyć" i rozłożyć na czynniki pierwsze. A potem mu wybaczyć i odpuścić - jestem pewna że wtedy Twoje sny o nim z całą pewnością zmienią charakter, albo w ogóle przeminą.
Kiedyś usłyszałam bardzo prawdziwe słowa: jeśli wciąż przywołujemy i wspominany krzywdę jaką ktoś nam wyrządził, to za każdym razem gdy tak się dzieje pozwalamy tej osobie ranić się wciąż od nowa. I to jest prawda. Przebaczenie, puszczenie tego w Świat, to nie jest zrobienie czegoś dobrego dla tej osoby (na co ona w naszym mniemaniu nie zasłużyła), ale przede wszystkim jest to zadbanie o siebie, o swój spokój, i przecięcie niewidzialnych nitek jakie jeszcze nas z tą osobą łączą. Trzeba wziąć nożyczki, zrobić "ciach" - i będzie dobrze.