08-02-2012, 01:31
Kapłanka - kochanka: potwierdziły to i moje karty I ja na początku nie łączyłam tej karty tak bezpośrednio z tą sferą życia, ale Kapłanka to także tajemnica i o tym nie wolno zapomnieć...
Helge, napisałaś jeszcze, że Wieża pokazała Ci się jako karta rozpadu związku, którego nie można uratować. Mnie także parę razy wyszła Wieża na związki, które były obrośnięte zaszłościami z przeszłości, jakimiś żalami i w końcu musiały się rozwalić, aby te toksyczne mury pękły na dobre... Później była cisza... wiele, wiele miesięcy i dopiero około rok później okazało się, że te osoby są w stanie znowu ze sobą rozmawiać, więcej! Są w stanie przyjaźnić się, wybaczyć sobie i... kto wie, co będzie dalej Oczywiście tak stać się wcale nie musiało, bo równie dobrze Wieża mogła się rozwalić, a wraz z tym z dymem mogła pójść cała energia, która te osoby łączyła. Dla mnie Wieża nie jest bez szans - szansy nie daje raczej karta Śmierć, ale, jak mówię - może to kwestia indywidualnych rozwiązań
Helge, napisałaś jeszcze, że Wieża pokazała Ci się jako karta rozpadu związku, którego nie można uratować. Mnie także parę razy wyszła Wieża na związki, które były obrośnięte zaszłościami z przeszłości, jakimiś żalami i w końcu musiały się rozwalić, aby te toksyczne mury pękły na dobre... Później była cisza... wiele, wiele miesięcy i dopiero około rok później okazało się, że te osoby są w stanie znowu ze sobą rozmawiać, więcej! Są w stanie przyjaźnić się, wybaczyć sobie i... kto wie, co będzie dalej Oczywiście tak stać się wcale nie musiało, bo równie dobrze Wieża mogła się rozwalić, a wraz z tym z dymem mogła pójść cała energia, która te osoby łączyła. Dla mnie Wieża nie jest bez szans - szansy nie daje raczej karta Śmierć, ale, jak mówię - może to kwestia indywidualnych rozwiązań