Doświadczenia z rozkładów na miłość
#16

o widzisz, Maralee, to mamy trochę inną umowę z kartami Rotfl
u mnie Śmierć to niekoniecznie w ogóle rozpad - to transformacja jednej rzeczy na inny poziom. czyli może być to zarówno zerwanie, ale też jak napisałam, pokazała mi zaręczyny. nie jest to dla mnie karta zła, wręcz przeciwnie, to jest coś co ostatecznie w rachunku wychodzi nam na dobre (choć to nie koniecznie widać od razu).

przykład przejaskrawiony, pytamy jak potoczy się "relacja" Helge i miski truskawek... i wypada nam Śmierć. to nie znaczy, że Helge bezwzględnie zamorduje truskawy (czytaj, zje szybko i po cichu, żeby jej ktoś nie zabrał) Oczko to znaczy dla mnie prędzej, że zrobi z nich dżem na zimę lub upiecze z nimi ciasto. Wieża by dla mnie znaczyła w tym kontekście, że ktoś mi je zje wcześniej, albo zgniją.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości