Wróżka w rodzinie - reakcja :)
#13

W moim przypadku było i jest tak.
Od najmłodszych lat interesowałam się zjawiskami paranormalnymi, snami, wróżbiarstwem i ogólnie tym co dla poszczególnych jednostek było niezrozumiałe, tajemnicze, przerażające, lub też marnowaniem czasu, także informacja, że postanawiam wróżyć z kart tarota dla moich rodziców i kuzynostwa nie była jakaś zaskakująca. Rodzice podziwiali i dalej podziwiają mnie za swoje zainteresowania, a mama nawet sama nie raz prosiła o wróżbę, czy to z kart, czy za pomocą wahadełka.
Gorzej jednak było w przypadku mojego byłego partnera, który swe rozumowanie miał całkowicie zamknięte i ograniczone w obrębie katolicyzmu i alkoholu. Przez 4 lata musiałam wysłuchiwać od niego, że jestem opętana, poganinem, idiotką i jeszcze gorsze wyzwiska..., a tarota wywali mi przez okno jak w pracy będę, ponieważ przez niego i moje ogólne zainteresowania jestem głupia.
Co najdziwniejsze on niby nie wierzył w karty, a bał się ich jak diabeł święconej wody, a gdy w jego życiu powstały problemy sam do mnie przychodził prosząc o rade tarota O_o
Na moje szczęście już z tym człowiekiem nie jestem, a mój obecny partner najpierw się bał kart, szczególnie karty Śmierci, a później jak sam zobaczył co z czym się je i jak wszystko wygląda, zaczął bardziej się wróżbiarstwem interesować i wspierać mnie ogólnie, a od stycznia tego roku postanowił z tarotem bliżej się zaprzyjaźniać z czego niezmiernie się cieszę Uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości