24-01-2021, 20:02
Dziękuję za wróżbę.
Przyznam szczerze, że mnie to trochę zaniepokoiło, bo ani w życiu prywatnym ani w zawodowym, nie mam stabilizacji. Nie wiem już gdzie robię błąd. Co do pracy, to hmmm...od początku jestem na tzn. home office, więc kontaktuję się ze współpracownikami jedynie przez komunikatory, internet. Na tą chwilę mi to pasuje, bo nie ufam ludziom i ciężko mi się odnaleźć i rozmawiać jak jest mnóstwo ludzi dookoła, nie mam pewności siebie i czuję się od nich..hm, gorsza, że nie za mądrze mówię, itp. Korpo więc raczej sztywne zasady. Mam mieszane uczucia co do tej pracy, niby nie jest źle, ale czuję jakiś niedosyt. Najgorsze w tej pracy to język....stresuję się tym bardzo bardzo, ale od kilku miesięcy jakoś pcham ten wózek. Chociaż prawdziwy egzamin dopiero przede mną, jak dostanę swój projekt. Zbliża się termin końca umowy, więc widzę, że nie zapowiada się to wesoło
Dam znać za kilka miesięcy jak o się potoczyło. Mam nadzieję, że mimo wszystko to się jakoś wyklaruje i będzie dobrze, bez nerwówki .
Pozdrawiam, Nat.
Przyznam szczerze, że mnie to trochę zaniepokoiło, bo ani w życiu prywatnym ani w zawodowym, nie mam stabilizacji. Nie wiem już gdzie robię błąd. Co do pracy, to hmmm...od początku jestem na tzn. home office, więc kontaktuję się ze współpracownikami jedynie przez komunikatory, internet. Na tą chwilę mi to pasuje, bo nie ufam ludziom i ciężko mi się odnaleźć i rozmawiać jak jest mnóstwo ludzi dookoła, nie mam pewności siebie i czuję się od nich..hm, gorsza, że nie za mądrze mówię, itp. Korpo więc raczej sztywne zasady. Mam mieszane uczucia co do tej pracy, niby nie jest źle, ale czuję jakiś niedosyt. Najgorsze w tej pracy to język....stresuję się tym bardzo bardzo, ale od kilku miesięcy jakoś pcham ten wózek. Chociaż prawdziwy egzamin dopiero przede mną, jak dostanę swój projekt. Zbliża się termin końca umowy, więc widzę, że nie zapowiada się to wesoło

Pozdrawiam, Nat.