11-02-2012, 01:05
Zakupilam Victorian Romaantic Tarot, rosyjskie wydanie 2010 Moskwa, z rosyjskimi napisami oczywiscie. Przyszly z Tallinu,Estonia. Jest to jakas marna podroba, bo papier, to bardzo cienkie kartoniki, o tasowaniu to raczej nie ma mowy , bo strach. Ale to jeszcze nic. Najgorsze sa kolory. Gdy patrze na te karty w internecie, to te ktore trzymam w dloni wydaja sie duzo ciemniejsze, nie takie barwne i nie takie ostre jak te na ekranie. Chociaz...to tez ma swoisty urok...Jednak ogolnie...nie sa warte tych pieniedzy , ktore na nie wydalam- karty £70 + £10 przesylka.
Ale i tak mi sie podobaja. Cos maja w sobie.
Ale i tak mi sie podobaja. Cos maja w sobie.