14-02-2012, 11:29
Mysle, ze jest wiele kobiet...moze nie tylko kobiet , ktore chca zyc "obok" ...Zdaja sobie z tego sprawe...ze tak powiem...ida na to by zdawalac sie , przepraszam za wyrazenie, resztkami zycia tej drugiej osoby. Maja ku temu swoje powody. Zyja w iluzji i to jest troche chore. Ale do poki odbywa sie to za obopolna zgoda, bez brutalniejszego ingerowania w zycie "partnera" to jest w porzadku. Dla nich obojga, oczywiscie. Lepiej nic takiej osobie nie tlumaczyc, bo i tak nie zrozumie. Widze to po pewnej mojej kolezance. Od lat tkwi w takiej "urojonej" milosci i zyje dla "ochlapow". To bardzo smutne, cale swoje zycie ustawiac pod kogos kto przeciez do nas nie nalezy.