31-03-2021, 00:50
Może trochę dosłowne porównanie, ale generalnie jest to tak: chcesz ugotować potrawę, więc stawiasz na ogniu kociołek do którego wrzucasz różne warzywa, przyprawy, zalewasz wodą i gotujesz.
Od czasu do czasu zamieszasz - i raz wypłynie Ci na wierzch marchewka, a raz kawałek selera. Przyjrzysz się temu, ocenisz, skosztujesz czy wszystko idzie w dobrą stronę, czy nie trzeba czegoś dodać, albo jak długo trzeba jeszcze gotować - i wszystko będzie powoli szło ku celowi, czyli ku momentowi kiedy potrawa będzie gotowa.
Porównując: kociołek zawiera Twoją energię ukierunkowaną na konkretny cel, osobę czy plan. Chcesz wiedzieć jaki będzie efekt, więc prosisz wróżkę by zamieszała łyżką, przyjrzała się i powiedziała Ci czego możesz się spodziewać.
A teraz wyobraźmy sobie że prosimy raz po raz kilka wróżek, by też pomyrdały w kociołku swoimi łyżkami, każda na swój sposób i w swoim kierunku. I co się wtedy zrobi? Jedna wielka paciaja z której niczego się nie dowiesz.
Od czasu do czasu zamieszasz - i raz wypłynie Ci na wierzch marchewka, a raz kawałek selera. Przyjrzysz się temu, ocenisz, skosztujesz czy wszystko idzie w dobrą stronę, czy nie trzeba czegoś dodać, albo jak długo trzeba jeszcze gotować - i wszystko będzie powoli szło ku celowi, czyli ku momentowi kiedy potrawa będzie gotowa.
Porównując: kociołek zawiera Twoją energię ukierunkowaną na konkretny cel, osobę czy plan. Chcesz wiedzieć jaki będzie efekt, więc prosisz wróżkę by zamieszała łyżką, przyjrzała się i powiedziała Ci czego możesz się spodziewać.
A teraz wyobraźmy sobie że prosimy raz po raz kilka wróżek, by też pomyrdały w kociołku swoimi łyżkami, każda na swój sposób i w swoim kierunku. I co się wtedy zrobi? Jedna wielka paciaja z której niczego się nie dowiesz.