Mój portret
#8

Oooo bardzo, bardzo dziękuję ?

Czytałem trochę o tej 13. To może być też praca, która wymaga systematycznego doszkalania się. Albo np praca w której przechodzi się co jakiś czas szczebel wyżej, ale za każdym razem zaczyna się od początku, czyli np przenosiny między działami i za każdym razem trzeba uczyć się wszystkich potrzebnych umiejętności od podstaw. Jednak za każdym razem jest się wyżej. Czytałem, że 13 daje trudności, ale pozytywnie przerabiana pozwala zajść wysoko. 
Nwm, czy zrozumiałe tłumacze. 

U mnie właśnie odwrotnie z tą pracą było. Jestem osobą raczej leniwą. W szkole zawsze dobrze się uczyłem, ale robiłem tylko to co trzeba. Zawsze miałem odrobiona pracę domową i zawsze byłem nauczony na każdą lekcje, ale jeśli było jakieś zadanie dla chętnych, to ja nigdy nie byłem. Nie miałem zapału, aby robić jakiekolwiek rzeczy dodatkowe poza tym co muszę. Myślę, że dziś też jestem leniwy. Choć nie uchodzi mi to płazem. Ponieważ mam ogromną świadomość jak wiele tracę, ile mogłem zrobić danego dnia, czy w ciągu pół roku i mam potem wyrzuty sumienia. Ponoć 13 może też zmusić do powtórzenia lenistwa, aby zrozumieć pewne rzeczy i je dostrzec. 

Myślę, że faktycznie mógłbym się nie nadawać do kierowania wielką grupą, raczej z nią współpracować . Nie przeszkadza mi praca u kogoś i tak chce zacząć. Ale bardzo podoba mi się pomysł firmy jednoosobowej, gdzie człowiek sam jest sobie sterem i okrętem. Choć powiem prawdę, że mam takie zdanie ze względu na branżę w której chce pracować. Jestem masażystą i tylko w ten sposób można w tej profesji zarobić, tylko na swoim. 
Jestem masażystą, więc jak najbardziej chciałbym pracować z ludźmi, pomagać im, poprawiać ich komfort życia. Jest to praca dość ciężka, ponieważ wymagającą fizycznie. I rzeczywiście nie ma tu co liczyć na awanse, to raczej praca gdzie przez całe życie ma się to samo stanowisko. Ewentualnie jako nagrodę można dostać bonus finansowy i podziękowania od pacjentów. (Na praktykach było to bardzo miłe). Wiadomo nie wymagam tego, ale było to bardzo miłe, gdy ludzie byli zadowoleni, bo to znaczy, że rzeczywiście im pomogłem, nawet jeśli z racji zdrowia nie dało się już pomoc fizycznie, to chociaz psychicznie. Ogólnie bardzo podoba mi się współpraca z ludźmi, to chyba właśnie wpływ 2.

Mnie chyba najbardziej doceniają, za to że jako ta 2 siedzę cicho i nigdy się nie skarże, więc mają wszyscy spokój. Zresztą sam uchodze za osobę bardzo spokojną. Tak jak piszesz, kiedyś byłem pełen kompleksów, zamknięty w sobie, bardzo przejmowałem się co pomyślą sobie inni o mnie. 

Co do 4 to nie jest dobry rok dla mnie. To był rok koszmaru, nie tęsknię za nim i mam nadzieję, że nie wróci zbyt prędko. 5 wypada dobrze na zasadzie kontrastu z 4, po tym koszmarze każdy rok wydaje się dobry  Uśmiech

Sam się zastanawiam, czy jestem 2, czy 11. Myślę, że jeszcze czymś pomiędzy. Jeszcze nie pokonałem wszystkich ograniczeń 2. Jednak stałe się rozwijam i kiedy przyjdzie czas to zostanę 11 w pełni. Ale.po co się spieszyć, wszystko w swoim czasie. Kiedyś chciałem jak najszybciej być dojrzały, teraz staram się doceniać co mam.

Nawet nie pamiętałem, że mam też 22. Mam nadzieję, że faktycznie to będzie dla mnie dar w 8 roku. 
Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas  Kwiatek
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości