Mój portret
#34

Z tych kart wynikało o wiele wiecej, mogę się kiedyś z Tobą podzielić rozkładem i pomóc w interpretacji ?
Możliwe, że w poprzednim wcieleniu się zagubiłem po drodze i teraz muszę troszkę odpracować. 

Niestety nie mam wspomnień z poprzednich wcieleń. Ale korzystałem z regresji hipnotycznej, sam ją przeprowadziłem i ujrzałem starca nad przepaścią w jakiejś jakby pięknej dżungli z dziką, orientalną przyrodą. Trochę się to zbiegło z tym rozkładem, ponieważ wg rozkładu żyłem w starożytności na poludniu Europy. Nawet określiłem mniej więcej czasy: 2000-1500 p.n.e. Żyłem na samym południu. Kiedyś zapytałem dokładniej, czy żyłem w starożytnej Grecji, odpowiedź była twierdząca. Przynajmniej wiem skąd u mnie od dzieciństwa zafascynowanie starożytnością i mitologią. Nawet był czas w dzieciństwie kiedy mówiłem mamie, że szkoda, że nie wierzymy w starogreckich bogów. Ciekawi mnie wiele starożytnych kultur Celtowie, Egipt, Rzym, wikingowie, słowianie. Myślę, że to o czymś świadczy, rzeczywiście może to być potwierdzenie, że poprzednie wcielenie było w tamtych czasach i dlatego mi tak tęskno do nich i do średniowiecza, które jest jeszcze stosunkowo blisko  Uśmiech
 Czasy antyczne są bardzo bliskie mojemu sercu. Pamiętam pierwsza lekcje historii kiedy dowiedziałem się o mitologii i starozytnych Grekach, byłem zafascynowany. Ciągle o tym myślałem, wtedy Ci bogowie wydawali się tak realni, że chciałem w nich wierzyć. 
Ten starzec był nad przepaścią, była piękna i dzika przyroda, ale.krajobraz był również skalisty, więc jak najbardziej Grecja pasuje. Może gdybym się tam wybral wspomnienia by odżyły. Na naukę starogreckiego nie wiadomo czemu, ale miałem już chęć kilka razy, podobnie jak innych starożytnych języków. 
Déjà vu, zdarzało mi się, ale bardziej do zdarzeń. Na zasadzie, że wydawało mi się, że ten dzień już się kiedyś wydarzył, że wszystko co się stało miałem w pamięci z kiedyś. 
Miałem jeszcze w te wakacje inne zdarzenie. Przeczytałem w muzeum o rzece Eridan i coś mnie uderzyło, ta rzeka, która płynęła 40 mln lat temu wydała mi się tak bliska i tak znajoma, że musiałem sobie od razu zapisać nazwę aby nie zapomnieć. Może ją kiedyś widziałem, albo żyłem gdzieś w poprzednim życiu blisko niej. 
Ciężko mi tak teraz sobie przypomnieć wszystkie przeżycia, ale miałem więcej różnych przeżyć. 
Ogólnie wracając do tych bogów to od dziecka ciągnęło mnie do pogaństwa, a dziś jeżdże na zjazdy rodzimowiercze. Zresztą podobnie było z ezoteryką i magią, tylko jako dziecko inaczej to sobie wyobrażałem. Ale zajmować takimi rzeczami chciałem się od dzieciństwa. 
Ale skoro poruszyłaś ten temat, to może najwyższa pora, abym się tym bardziej zainteresował ?

Mnie ciekawi to co ty piszesz. Czy rozpoznała ludzi w.swoim otoczeniu jako osoby z poprzednich wcieleń? Np męża, czy sąsiada? Jeśli rozpoznajesz miejsca to też dużo wiesz, ponieważ już się orientujesz jakie było miejsce poprzedniego wcielenia.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości