16-07-2021, 08:56
Włożę kij w mrowisko
A kto powiedział, że wróżenie jest potrzebne? Bo na pewno nie jest konieczne. Przecież nie każdy potrafi to robić, nie każdy korzysta z wróżb. Są racjonaliści twardo stąpający po ziemi, którym to do niczego niepotrzebne i są ludzie o przenikliwym umyśle, którzy widzą wszystko bardzo jasno bazując na doświadczeniach, obserwacji świata i znajomości siebie oraz innych. I potrafią wskazać procesy, jakie nastąpią oraz możliwość zmian bez jakichkolwiek narzędzi dywinacyjnych. I dobrze
Jak dla mnie, jedno nie wyklucza drugiego. Staram się łączyć zajmowanie się tarotem z "głowologią stosowaną" (przepraszam, ale Prattchettowska Babcia Weatherwax to mój niedościgniony ideał wiedźmy, używam wprawdzie kart w sprawach lekkich, by ćwiczyć i się doskonalić, używam w sprawach ważnych i przy podejmowaniu decyzji i - co ciekawe - wtedy w kartach "radach" często pokazuje mi się Królowa Mieczy, co odczytuję: wiesz, co robić, zaufaj rozumowi.
A kto powiedział, że wróżenie jest potrzebne? Bo na pewno nie jest konieczne. Przecież nie każdy potrafi to robić, nie każdy korzysta z wróżb. Są racjonaliści twardo stąpający po ziemi, którym to do niczego niepotrzebne i są ludzie o przenikliwym umyśle, którzy widzą wszystko bardzo jasno bazując na doświadczeniach, obserwacji świata i znajomości siebie oraz innych. I potrafią wskazać procesy, jakie nastąpią oraz możliwość zmian bez jakichkolwiek narzędzi dywinacyjnych. I dobrze
Jak dla mnie, jedno nie wyklucza drugiego. Staram się łączyć zajmowanie się tarotem z "głowologią stosowaną" (przepraszam, ale Prattchettowska Babcia Weatherwax to mój niedościgniony ideał wiedźmy, używam wprawdzie kart w sprawach lekkich, by ćwiczyć i się doskonalić, używam w sprawach ważnych i przy podejmowaniu decyzji i - co ciekawe - wtedy w kartach "radach" często pokazuje mi się Królowa Mieczy, co odczytuję: wiesz, co robić, zaufaj rozumowi.