23-02-2012, 17:00
Tarofides napisał(a):Aur Ganuz napisał(a):No wiec tak:- po pierwsze mi zasadniczo argument sekwencji nie był potrzebny, ty pierwszy go użyłeś
- po pierwsze, odebrales sobie prawo uzywania sekwencji w Tarocie jako argumentu, w momencie kiedy stwierdziles, ze nie znamy oryginalnej kolejnosci
Zgadza się, ja go pierwszy użyłem, po czym ty, słusznie zresztą, zauważyłeś że oryginalnej kolejności nie znamy. Po czym jako argumentu używasz punktacji do gry, która opiera się na sekwencji kart (tzn. wyższa karta bije niższą), których oryginalnej sekwencji nie znamy.
Cytat:- po trzecie karty atutowe zachowały swoja wyższość również w dywinacji, względem Arkanów Małych mają większe znaczenie.
Ja porównuje WA do WA i MA do MA, ty porównujesz WA do MA, to nie to samo.
Cytat:Nie chce mi sie szukać,
Nie używaj więc argumentu, którego 'nie chce' ci się poprzeć.
Cytat:W ogóle chyba niepotrzebnie się tak rozpisaliśmy
No tak trochę
Cytat:Otóż twoja argumentacja opiera się głownie na ezoterycznym znaczeniu kart i tu masz rację, ale wątek mówi o praktycznym znaczeniu karty Cesarzowa i to niestety jest na twoją niekorzyść. Ja ciągle miałem na myśli właśnie te przyziemne znaczenia zgodnie z tematem wątku. Także ... Cesarzowa, to żona Cesarza we wróżebnej praktyce
Myślę, że nie na temat, to pisaliśmy oboje, spierając się o jajko i kurę, podczas gdy ani razu nie wspomnieliśmy chyba o tym, jak zachowuje się Cesarzowa.
Biję się w piersi, moja to wina, bo stwierdziłem, że w Tarocie "bez Cesarzowej nie byłoby Cesarza", sugerując, że Cesarz zawdzięcza swoją funkcję Cesarzowej, co faktycznie na innej płaszczyźnie, niż ta, na której formułowałem to założenie, prowadzi wprost to konkluzji, że Cesarz nie ma znaczenia jako monarcha a jedynie jako małżonek, co oczywiście jest bzdurą. Winny jestem zatem nieprecyzyjnemu formułowaniu myśli. I zapłaciłem za to jakąś godziną wyjętą z życiorysu na czytanie i odpowiadanie na posty, broniąc pozycji, której świadomie nawet nie chciałem zabierać
Pozdrawiam
Aur Ganuz