23-02-2012, 19:56
Cytat dnia
Są ludzie, którzy nie zauważają małego szczęścia, ponieważ daremnie czekają na duże.
Pearl Buck
amerykańska pisarka, noblistka
Mamy więcej niż myślimy, że mamy.
Stara żebraczka dowiedziała się, że do świątyni, przed którą żebrała od początku swojego życia, ma przybyć Budda. Bardzo się ucieszyła. Liczyła na to, że współczujący Budda da jej dużą jałmużnę. Tego dnia zajęła swoje zwykłe miejsce i zmobilizowała cały żebraczy kunszt.
Gdy Budda wychodził ze świątyni, wyciągnęła dramatycznie ręce i zawołała: O, współczujący Buddo, jestem biedną, starą żebraczką, niczego nie mam, proszę, daj mi jałmużnę. Ku jej zaskoczeniu Budda wcale nie sięgnął do kieszeni, tylko patrzył na nią z ciepłym uśmiechem i milczał.
Pomyślała, że nie usłyszał, więc zawołała głośniej: O, współczujący Buddo, jestem biedną żebraczką, moja matka była żebraczką, moja babka była żebraczką, prababka była żebraczką, niczego nie mam, proszę, daj mi jałmużnę! Ale i tym razem ręka Buddy nie powędrowała w stronę kieszeni.
Czy nie słyszysz, o co cię proszę? – zapytała zniecierpliwiona żebraczka. Słyszę – odpowiedział Budda – ale mam dla ciebie inną propozycję. Jaką – zapytała, tym razem zaciekawiona. – Ty mi coś daj – odparł Budda. Żebraczka osłupiała: Ja mam ci coś dać?! Przecież to ja jestem żebraczką, a ty jeste współczującym Buddą, to ty jesteś od dawania. Nie, nie, ty mi coś daj – nalegał Budda, uśmiechając się promiennie.
Żebraczka wpadła w furię: Ja tu żebrzę od dzieciństwa, niczego nie mam, moja matka, babka i prababka były żebraczkami, czego ty ode mnie chcesz?! Nie mam ci nic do dania, dlatego przecież jestem żebraczką! Na to Budda: Szkoda, że się tak przy tym upierasz. Ale i tak możesz mi coś dać. – Co takiego? – warknęła żebraczka. – Możesz odmówić wzięcia jałmużny – odparł Budda, po czym szybko się oddalił.
Każdy z nas, nawet jeśli niczego nie dostał, gdy sięgnie głęboko w siebie, odkryje, że ma bardzo dużo do dania.
[Przypowieść buddyjska]
Są ludzie, którzy nie zauważają małego szczęścia, ponieważ daremnie czekają na duże.
Pearl Buck
amerykańska pisarka, noblistka
Mamy więcej niż myślimy, że mamy.
Stara żebraczka dowiedziała się, że do świątyni, przed którą żebrała od początku swojego życia, ma przybyć Budda. Bardzo się ucieszyła. Liczyła na to, że współczujący Budda da jej dużą jałmużnę. Tego dnia zajęła swoje zwykłe miejsce i zmobilizowała cały żebraczy kunszt.
Gdy Budda wychodził ze świątyni, wyciągnęła dramatycznie ręce i zawołała: O, współczujący Buddo, jestem biedną, starą żebraczką, niczego nie mam, proszę, daj mi jałmużnę. Ku jej zaskoczeniu Budda wcale nie sięgnął do kieszeni, tylko patrzył na nią z ciepłym uśmiechem i milczał.
Pomyślała, że nie usłyszał, więc zawołała głośniej: O, współczujący Buddo, jestem biedną żebraczką, moja matka była żebraczką, moja babka była żebraczką, prababka była żebraczką, niczego nie mam, proszę, daj mi jałmużnę! Ale i tym razem ręka Buddy nie powędrowała w stronę kieszeni.
Czy nie słyszysz, o co cię proszę? – zapytała zniecierpliwiona żebraczka. Słyszę – odpowiedział Budda – ale mam dla ciebie inną propozycję. Jaką – zapytała, tym razem zaciekawiona. – Ty mi coś daj – odparł Budda. Żebraczka osłupiała: Ja mam ci coś dać?! Przecież to ja jestem żebraczką, a ty jeste współczującym Buddą, to ty jesteś od dawania. Nie, nie, ty mi coś daj – nalegał Budda, uśmiechając się promiennie.
Żebraczka wpadła w furię: Ja tu żebrzę od dzieciństwa, niczego nie mam, moja matka, babka i prababka były żebraczkami, czego ty ode mnie chcesz?! Nie mam ci nic do dania, dlatego przecież jestem żebraczką! Na to Budda: Szkoda, że się tak przy tym upierasz. Ale i tak możesz mi coś dać. – Co takiego? – warknęła żebraczka. – Możesz odmówić wzięcia jałmużny – odparł Budda, po czym szybko się oddalił.
Każdy z nas, nawet jeśli niczego nie dostał, gdy sięgnie głęboko w siebie, odkryje, że ma bardzo dużo do dania.
[Przypowieść buddyjska]