28-08-2021, 14:28
Seleno, robisz ten sam trik co ja. Wyłapujesz niechcianą energię i ją odrzucasz. Zauważyłam, że mało instruktorów medytacji uczy wyczuwania i identyfikowania energii w nas i wokół nas. Większość instrukcji mówi żeby sobie czegoś nawyobrażać nie ważne czy to jest czy tego nie ma i coś z tym robić.
Moje odczucia po medytacji zależą co robiłam. Kiedy zaczynałam z medytacją to nie było różowo. Tyle śmietnika miałam w podświadomości, że wyrzucało mnie to ze stanu medytacji, nie raz też po prostu płakałam. Tyle rzeczy, o których chciałam zapomnieć (i zapomniałam) wylazło na wierzch jak z jakiegoś pudełka z koszmarami. Było nad czym pracować i nie należało to do przyjemności.
Teraz jest całkiem miło, czuje się lekko, spokojnie, taka pozytywnie nastrojona. Czasem aż przegnę i dyndam na tej chmurce błogości po medytacji aż mnie coś niej nie ściągnie przyziemnością codziennych obowiązków.
Moje odczucia po medytacji zależą co robiłam. Kiedy zaczynałam z medytacją to nie było różowo. Tyle śmietnika miałam w podświadomości, że wyrzucało mnie to ze stanu medytacji, nie raz też po prostu płakałam. Tyle rzeczy, o których chciałam zapomnieć (i zapomniałam) wylazło na wierzch jak z jakiegoś pudełka z koszmarami. Było nad czym pracować i nie należało to do przyjemności.
Teraz jest całkiem miło, czuje się lekko, spokojnie, taka pozytywnie nastrojona. Czasem aż przegnę i dyndam na tej chmurce błogości po medytacji aż mnie coś niej nie ściągnie przyziemnością codziennych obowiązków.