31-08-2021, 19:16
LeCaro
Ładnie opisałaś medytację i zgadzam się, że każdy kto się na nią decyduje powinien mieć cel: uspokojenie, wyciszenie po trudnym dniu itd. I nie musi to być jakiś ambity cel, że np. zmienię się, stanę się od jutra mniej nerwowy itd., bo medytacja działa kiedy stosujemy ją nie tylko raz, ale wracamy do niej. Dla mnie jest czasem dla samej siebie i lubię mieć wówczas ciszę. Ja osobiście nie lubię siedzieć na łóżku, wolę podłogę - rzecz gustu
Przede wszystkim, jednak uważam, że jest to metoda by samej sobie dać ten czas, zrelaksować się, oderwać od świata, wyłączyć. Ja jestem osobą, która szuka takiej chwili dla siebie każdego dnia, kiedy domownicy śpią, kiedy biorę kąpiel to lubię zamknąć oczy, wyciszyć się, albo usiąść z lampką wina i poczytać. A nawet w drodze gdzieś tam idąc i myśląc. Czasem zostawiam samochód spory kawałek od miejsca docelowego by przejść się i mieć ten czas dla siebie samej. Daje to bardzo dużo, bo doceniam siebie za trud codziennej pracy, krzątaniny, dbania o siebie i bliskich, a poza tym ja lubię bycie samą - choć niekoniecznie już samotną. Pozwala mi to znaleźć poczucie własnej wartości - takie zdrowe i nie przesadzając w żadną ze stron, a i tak bywało u mnie
Nie wiem czy do medytacji trzeba dojrzeć, czy dojrzewa się z nią, wnikając w siebie samego, poznając siebie, dbając - tak bym to ujęła.
Ładnie opisałaś medytację i zgadzam się, że każdy kto się na nią decyduje powinien mieć cel: uspokojenie, wyciszenie po trudnym dniu itd. I nie musi to być jakiś ambity cel, że np. zmienię się, stanę się od jutra mniej nerwowy itd., bo medytacja działa kiedy stosujemy ją nie tylko raz, ale wracamy do niej. Dla mnie jest czasem dla samej siebie i lubię mieć wówczas ciszę. Ja osobiście nie lubię siedzieć na łóżku, wolę podłogę - rzecz gustu
Przede wszystkim, jednak uważam, że jest to metoda by samej sobie dać ten czas, zrelaksować się, oderwać od świata, wyłączyć. Ja jestem osobą, która szuka takiej chwili dla siebie każdego dnia, kiedy domownicy śpią, kiedy biorę kąpiel to lubię zamknąć oczy, wyciszyć się, albo usiąść z lampką wina i poczytać. A nawet w drodze gdzieś tam idąc i myśląc. Czasem zostawiam samochód spory kawałek od miejsca docelowego by przejść się i mieć ten czas dla siebie samej. Daje to bardzo dużo, bo doceniam siebie za trud codziennej pracy, krzątaniny, dbania o siebie i bliskich, a poza tym ja lubię bycie samą - choć niekoniecznie już samotną. Pozwala mi to znaleźć poczucie własnej wartości - takie zdrowe i nie przesadzając w żadną ze stron, a i tak bywało u mnie
Nie wiem czy do medytacji trzeba dojrzeć, czy dojrzewa się z nią, wnikając w siebie samego, poznając siebie, dbając - tak bym to ujęła.