17-09-2021, 19:57
Co do zaglądania w czyjeś myśli... Tak, tarociści tego nie robią, jeśli są to sprawy nie dotyczące bezpośrednio osoby pytającej, czyli w skrócie jeśli "to nie Twój interes". Natomiast gdyby tarocista nie pytał w ogóle o myśli czy zamiary innych osób względem osoby pytającej - w różnych sytuacjach - to praktycznie musiałby zwinąć swój kramik z wróżbami, ponieważ takie pytania stanowią spokojnie około połowy wszystkich wróżb (jak nie więcej).
Też stosuję czasami podobny rozkład - tj co w myślach, co w sercu, zamiary (dla każdej ze stron), a potem wspólne dwie karty na bliższą przyszłość i dwie na dalszą przyszłość. Rozkład mi się raczej sprawdza, choć powiedziałabym że dużo lepiej gdy to nie jest całkiem początkowy etap relacji, lecz znajomość już trwa jakiś czas. Muszę jednak zaznaczyć, że wprawdzie rozkładam karty na pytania jw, ale patrzę jednak głównie na te trzy karty po każdej ze stron całościowo. Z prostego powodu: trudno odciąć grubą kreską myśli, uczucia i zamiary od siebie, to się zazębia, jedno wpływa na drugie... zresztą nie ma potrzeby by to robić, chodzi przecież o to by zobaczyć ogólne podejście tego człowieka, szczerość, możliwy potencjał relacji itp.
Ładny przykład dałaś, Seleno, z rozwojem znajomości i odbijaniem się tej ewolucji w kartach. Ja niestety raczej nie spotykam się z czymś podobnym i nie obserwuję zmiany podejścia, postawy, u osób którym kładę karty ileś tam razy na to samo.
Też stosuję czasami podobny rozkład - tj co w myślach, co w sercu, zamiary (dla każdej ze stron), a potem wspólne dwie karty na bliższą przyszłość i dwie na dalszą przyszłość. Rozkład mi się raczej sprawdza, choć powiedziałabym że dużo lepiej gdy to nie jest całkiem początkowy etap relacji, lecz znajomość już trwa jakiś czas. Muszę jednak zaznaczyć, że wprawdzie rozkładam karty na pytania jw, ale patrzę jednak głównie na te trzy karty po każdej ze stron całościowo. Z prostego powodu: trudno odciąć grubą kreską myśli, uczucia i zamiary od siebie, to się zazębia, jedno wpływa na drugie... zresztą nie ma potrzeby by to robić, chodzi przecież o to by zobaczyć ogólne podejście tego człowieka, szczerość, możliwy potencjał relacji itp.
Ładny przykład dałaś, Seleno, z rozwojem znajomości i odbijaniem się tej ewolucji w kartach. Ja niestety raczej nie spotykam się z czymś podobnym i nie obserwuję zmiany podejścia, postawy, u osób którym kładę karty ileś tam razy na to samo.