10-10-2021, 23:52
Dziewczyny zacytowałam tekst, który mi się podoba w temacie, jakie zapoczątkowała Hazar.
Ciekawe, że energia może nas osłabiać - a najlepsza jest nasza własna. Więc na koniec warto oczyścić się - no poza wyjątkiem kiedy ona nam sprzyja.
Co myślicie o tym:
"Istnieje coś takiego jak „więzi seksualne” i chociaż chcemy w to wierzyć, po stosunku seksualnym nie jesteśmy całkowicie wolni od tej osoby, z którą seks uprawialiśmy."
Nie wiem jak to ocenić. Jako żona rozumiem i popieram . Ale obecnie gdy wiele osób ma wielu partnerów, też przypadkowych, "jednorazowych" - wybaczcie, ze tak dosadnie to określam, ale chcę być precyzyjna, to czy w ten sposób stajemy się po trochę czyjąś własnością? Uważam, że gdy ktoś ma uczucia to tak - wówczas nie zapomnimy o seksie z ta osoba, a nawet chcemy go znów, więc świadomie nie odcinamy tej energii, zostawiamy jej niejako pole do działania. Ale co gdy to był jeden raz i bez uczuć?
Jak to oceniacie?
Ciekawe, że energia może nas osłabiać - a najlepsza jest nasza własna. Więc na koniec warto oczyścić się - no poza wyjątkiem kiedy ona nam sprzyja.
Co myślicie o tym:
"Istnieje coś takiego jak „więzi seksualne” i chociaż chcemy w to wierzyć, po stosunku seksualnym nie jesteśmy całkowicie wolni od tej osoby, z którą seks uprawialiśmy."
Nie wiem jak to ocenić. Jako żona rozumiem i popieram . Ale obecnie gdy wiele osób ma wielu partnerów, też przypadkowych, "jednorazowych" - wybaczcie, ze tak dosadnie to określam, ale chcę być precyzyjna, to czy w ten sposób stajemy się po trochę czyjąś własnością? Uważam, że gdy ktoś ma uczucia to tak - wówczas nie zapomnimy o seksie z ta osoba, a nawet chcemy go znów, więc świadomie nie odcinamy tej energii, zostawiamy jej niejako pole do działania. Ale co gdy to był jeden raz i bez uczuć?
Jak to oceniacie?