27-02-2012, 22:19
Moja historia nie jest związana bezpośrednio z kartami Tarota i Ezo , ale zapewne z moim Aniołem stróżem i duchami opiekuńczymi.
Było to dwa lata temu , a może 3 hm jak ten czas szybko leci Wracałam z Ustki. Byłam tam na warsztatach z hipnozy. Pierwszy raz jechałam tą trasą . Mam nawigacje w samochodzie, więc trasa niestraszna. Wjechałam do Gdańska i ni z gruszki ni z pietruszki padła mi nawigacja . Zajrzałam do schowka . Żadnego atlasu , ani mapy . Pewnie dzieciaki wybrały . Mysle sobie no to się narobiło . Będę krążyć do nocy zanim wyjadę z tego miasta. Postanowiłam znaleźć stacje paliw , by kupić mapę. Ciśnienie mi sie podniosło , ale cóż było robić . Nacisnęłam z lekka gaz , wyprzedziłam naukę jazdy . No i zobaczyłam policjanta , który pokazał mi , bym zjechała na bok. Zjechałam. Pan policjant na dzień dobry spytał mnie ile miałam na liczniku w terenie zabudowanym , po czym poprosił o dokumenty. No i zaczęła sie polka monopolka. Kilka miesięcy wcześniej zginęły mi pod hotelem przednie tablice rejestracyjne . Zgłosiłam to na policje . Mimo ,ze sprawa była już wyjaśniona i umorzona . To w bazie policji widniały jako skradzione. Trzymano mnie na tym poboczu chyba z godzinę , zanim wszystko sie wyjaśniło . Zapłaciłam mandat nie powiem ilę Wsiadłam do samochodu odpaliłam i o dziwo nawigacja zaczęła normalnie pokazywać. Przejechałam z 200 km . Miałam wrażenie jakbym goniła burzę. Jechałam droga przez las. Zaczęłam jechac wolno , bo na drodze było pełno gałęzi . W pewnym momencie zobaczyłam kawalkadę stojących samochodów. Zatrzymałam sie. Wysiadłam z samochodu i spytałam stojących ludzi co się stało. Poinformowali mnie , ze godzinę temu przeszła ogromna burza , która spowodowała zawalenie sie na drogę ogromnego drzewa . W jednej chwili włosy stanęły mi dęba , a ciarki przeszły po całym ciele . Pomyslałam sobie , ze jeszcze nie przyszedł mój czas i mój Anioł stróż czuwał nade mną. Dziękowałam Bogu, Aniołom , Wszystkim Swietym i nawet panom policjantom i wcale nie było mi szkoda tych 200 zł.
Było to dwa lata temu , a może 3 hm jak ten czas szybko leci Wracałam z Ustki. Byłam tam na warsztatach z hipnozy. Pierwszy raz jechałam tą trasą . Mam nawigacje w samochodzie, więc trasa niestraszna. Wjechałam do Gdańska i ni z gruszki ni z pietruszki padła mi nawigacja . Zajrzałam do schowka . Żadnego atlasu , ani mapy . Pewnie dzieciaki wybrały . Mysle sobie no to się narobiło . Będę krążyć do nocy zanim wyjadę z tego miasta. Postanowiłam znaleźć stacje paliw , by kupić mapę. Ciśnienie mi sie podniosło , ale cóż było robić . Nacisnęłam z lekka gaz , wyprzedziłam naukę jazdy . No i zobaczyłam policjanta , który pokazał mi , bym zjechała na bok. Zjechałam. Pan policjant na dzień dobry spytał mnie ile miałam na liczniku w terenie zabudowanym , po czym poprosił o dokumenty. No i zaczęła sie polka monopolka. Kilka miesięcy wcześniej zginęły mi pod hotelem przednie tablice rejestracyjne . Zgłosiłam to na policje . Mimo ,ze sprawa była już wyjaśniona i umorzona . To w bazie policji widniały jako skradzione. Trzymano mnie na tym poboczu chyba z godzinę , zanim wszystko sie wyjaśniło . Zapłaciłam mandat nie powiem ilę Wsiadłam do samochodu odpaliłam i o dziwo nawigacja zaczęła normalnie pokazywać. Przejechałam z 200 km . Miałam wrażenie jakbym goniła burzę. Jechałam droga przez las. Zaczęłam jechac wolno , bo na drodze było pełno gałęzi . W pewnym momencie zobaczyłam kawalkadę stojących samochodów. Zatrzymałam sie. Wysiadłam z samochodu i spytałam stojących ludzi co się stało. Poinformowali mnie , ze godzinę temu przeszła ogromna burza , która spowodowała zawalenie sie na drogę ogromnego drzewa . W jednej chwili włosy stanęły mi dęba , a ciarki przeszły po całym ciele . Pomyslałam sobie , ze jeszcze nie przyszedł mój czas i mój Anioł stróż czuwał nade mną. Dziękowałam Bogu, Aniołom , Wszystkim Swietym i nawet panom policjantom i wcale nie było mi szkoda tych 200 zł.