01-11-2021, 20:52
Jak jasny jest sierpień, delikatny i spokojny,
Świadomy ulotności piękna.
Złociwszy liście z drewna,
wysmuklił zmysły.
Wydaje się, że to pomyłka w duszne popołudnie,
Smutne sny są mu bardziej podobne, Chłód
, urok cichej prostoty
I odpoczynek od niespokojnego życia.
Po raz ostatni przed czubkiem sierpa pysznią się
kłosy płynu,
Zamiast kwiatów wszędzie są ziemskie owoce.
Zachwyca się widok ciężkiego snopa,
A po niebie tłum fruwa jak żurawie
I krzyczy „wybacz” do swoich rodzinnych stron.
Autor: K. Balmont
Świadomy ulotności piękna.
Złociwszy liście z drewna,
wysmuklił zmysły.
Wydaje się, że to pomyłka w duszne popołudnie,
Smutne sny są mu bardziej podobne, Chłód
, urok cichej prostoty
I odpoczynek od niespokojnego życia.
Po raz ostatni przed czubkiem sierpa pysznią się
kłosy płynu,
Zamiast kwiatów wszędzie są ziemskie owoce.
Zachwyca się widok ciężkiego snopa,
A po niebie tłum fruwa jak żurawie
I krzyczy „wybacz” do swoich rodzinnych stron.
Autor: K. Balmont