01-11-2021, 23:28
Zygmunt Jan Prusiński
CZŁOWIEK PRZED LUSTREM
Niby jest inny
bo minął dzień - tydzień - miesiąc
i lata które zatrzymać nie można.
Ale kiedy stoi człowiek przed lustrem
zamieszcza w nim swoje życie -
jak był dzieckiem - podlotkiem
i tym kim teraz jest.
Pamięta rzeczy nawet drobne
jak przechodził przez płot
żeby skraść owoce w sadzie
a może i to że dzierżąc garnek z wodą
oblewał ludzi przechodzących
pod oknami piętrowego budynku.
Pamięta młodzieńczą miłość
która z nazwy została -
niewinne zaloty i skradania pocałunków.
Pamięta cygańskie tabory
wozy kolorowe -
cygańską muzykę i tańce.
Dzisiaj jest dorosły
wybrał wzór człowieka spokojnego -
że jest przez kobietę kochany
która przed lustrem myśli o nim.
CZŁOWIEK PRZED LUSTREM
Niby jest inny
bo minął dzień - tydzień - miesiąc
i lata które zatrzymać nie można.
Ale kiedy stoi człowiek przed lustrem
zamieszcza w nim swoje życie -
jak był dzieckiem - podlotkiem
i tym kim teraz jest.
Pamięta rzeczy nawet drobne
jak przechodził przez płot
żeby skraść owoce w sadzie
a może i to że dzierżąc garnek z wodą
oblewał ludzi przechodzących
pod oknami piętrowego budynku.
Pamięta młodzieńczą miłość
która z nazwy została -
niewinne zaloty i skradania pocałunków.
Pamięta cygańskie tabory
wozy kolorowe -
cygańską muzykę i tańce.
Dzisiaj jest dorosły
wybrał wzór człowieka spokojnego -
że jest przez kobietę kochany
która przed lustrem myśli o nim.