01-01-2022, 11:01
wilkolak1003 - Mirek
Dumne drzewo
Na leśnej polanie rosło drzewo cudne,
tak bardzo potężne a jakże i dumne.
Chwaliło się wszystkim że jest najwspanialsze,
że jego konary wśród drzew są najtwardsze.
Samo się nazwało królem pośród kniei,
bardzo chciało rządzić ponad kilka dziei.
Lecz pewnego razu przyszło trzech żołnierzy,
spojrzeli na drzewo niezbyt byli szczerzy.
Między sobą dialekt wspólnie rozpoczęli,
chwilę później razem piłą drzewo cięli.
Śmiali się radośnie mówiąc- to dla króla,
dla owego drzewa była to tortura.
Było oburzone- dla jakiego króla?
ja tu przecież rządzę gdzie wasza kultura?
Żołnierze z robotą wnet się uwinęli,
ociosane drzewo na wóz zaprzęgnęli.
Tak już ociosane na wozie leżało,
na spotkanie króla powoli jechało.
Drzewo było lekko pod denerwowane
z innym królem spotkać było mu więc dane...
Zanim jednak doszło do spotkania tego ,
trzeba było czekać do rana białego.
A gdy świt już nadszedł drzewo pochwycili,
po przecięciu piłą w krzyż go ułożyli.
Ono rozwścieczone krzyczeć bardzo chciało,
było jednak królem i nie wypadało.
I po małej chwili tłum się zebrał wkoło,
drzewo się dziwiło czemu tak wesoło?
A naprzeciw stanął człowiek z szat obdarty,
dźwignął krzyż do góry taki był uparty.
Ludzie bardzo dziwnie się zachowywali,
jedni uśmiechnięci a drudzy płakali.
Gdy doszli do celu dwa krzyże już stały,
po co to robiły jaki sens w tym miały?
Drzewo ułożono na nim Pana tego ,
gwoździami przybito do krzyża świętego.
Ludzie skandowali o królu żydowski!!!
czy ty tak naprawdę jesteś taki boski?
Drzewo czuło strużki krwi po nim płynące,
samo też żywicą było tak płaczące.
Teraz zrozumiało co się wokół działo,
To Jezusa ciało tak go otulało.
Drzewo było dumne w niebo spoglądało,
więc królewskim drzewem naprawdę zostało
Dumne drzewo
Na leśnej polanie rosło drzewo cudne,
tak bardzo potężne a jakże i dumne.
Chwaliło się wszystkim że jest najwspanialsze,
że jego konary wśród drzew są najtwardsze.
Samo się nazwało królem pośród kniei,
bardzo chciało rządzić ponad kilka dziei.
Lecz pewnego razu przyszło trzech żołnierzy,
spojrzeli na drzewo niezbyt byli szczerzy.
Między sobą dialekt wspólnie rozpoczęli,
chwilę później razem piłą drzewo cięli.
Śmiali się radośnie mówiąc- to dla króla,
dla owego drzewa była to tortura.
Było oburzone- dla jakiego króla?
ja tu przecież rządzę gdzie wasza kultura?
Żołnierze z robotą wnet się uwinęli,
ociosane drzewo na wóz zaprzęgnęli.
Tak już ociosane na wozie leżało,
na spotkanie króla powoli jechało.
Drzewo było lekko pod denerwowane
z innym królem spotkać było mu więc dane...
Zanim jednak doszło do spotkania tego ,
trzeba było czekać do rana białego.
A gdy świt już nadszedł drzewo pochwycili,
po przecięciu piłą w krzyż go ułożyli.
Ono rozwścieczone krzyczeć bardzo chciało,
było jednak królem i nie wypadało.
I po małej chwili tłum się zebrał wkoło,
drzewo się dziwiło czemu tak wesoło?
A naprzeciw stanął człowiek z szat obdarty,
dźwignął krzyż do góry taki był uparty.
Ludzie bardzo dziwnie się zachowywali,
jedni uśmiechnięci a drudzy płakali.
Gdy doszli do celu dwa krzyże już stały,
po co to robiły jaki sens w tym miały?
Drzewo ułożono na nim Pana tego ,
gwoździami przybito do krzyża świętego.
Ludzie skandowali o królu żydowski!!!
czy ty tak naprawdę jesteś taki boski?
Drzewo czuło strużki krwi po nim płynące,
samo też żywicą było tak płaczące.
Teraz zrozumiało co się wokół działo,
To Jezusa ciało tak go otulało.
Drzewo było dumne w niebo spoglądało,
więc królewskim drzewem naprawdę zostało