02-01-2022, 23:26
Talarek Andrzej
Boże Narodzenie w mojej głowie
…tylko głos słychać cichy…
zanika czy też rośnie? – nie wiem,
choć głowę zwracam i łowię dźwięki słabe,
głos dziecka lub modlitwę jego matki i ojca,
nie ujrzę też w ciemności błysków, co złoto tropią
i tych, którzy je niosą, by uczcić Narodzenie…
oczy moje zamknęły tamten świat w mojej głowie,
wypełnia dziś dolinę, która dzieli nienawiść,
a którą Stwórca wybrał dla Syna na kolebkę …
…tylko głos słychać cichy. Kiedyś surmy zagrają
jak „na niebie mówiących: Allelu-Jah! Allelu!
Tu Zbawienie i chwała, moc Bogu naszemu jest”.
Z Har Homa do Betlejem tylko światło wędruje
swobodnie, wciąż tą samą gwiazdą dla obu świeci,
złoto dając w ofierze ulotne jak iskierka,
wiatr woń kadzidła niesie i mirry z krańca w kraniec
doliny, w której tylko owce takie jak kiedyś.
Boże Narodzenie w mojej głowie
…tylko głos słychać cichy…
zanika czy też rośnie? – nie wiem,
choć głowę zwracam i łowię dźwięki słabe,
głos dziecka lub modlitwę jego matki i ojca,
nie ujrzę też w ciemności błysków, co złoto tropią
i tych, którzy je niosą, by uczcić Narodzenie…
oczy moje zamknęły tamten świat w mojej głowie,
wypełnia dziś dolinę, która dzieli nienawiść,
a którą Stwórca wybrał dla Syna na kolebkę …
…tylko głos słychać cichy. Kiedyś surmy zagrają
jak „na niebie mówiących: Allelu-Jah! Allelu!
Tu Zbawienie i chwała, moc Bogu naszemu jest”.
Z Har Homa do Betlejem tylko światło wędruje
swobodnie, wciąż tą samą gwiazdą dla obu świeci,
złoto dając w ofierze ulotne jak iskierka,
wiatr woń kadzidła niesie i mirry z krańca w kraniec
doliny, w której tylko owce takie jak kiedyś.