03-01-2022, 02:07
Palę Londyn
„Wilk zamieszka wraz z barankiem,
pantera z koźlęciem razem leżeć będą,
cielę i lew paść się będą społem
i mały chłopiec będzie je poganiał.”
spasłe społeczeństwo nie jest godne życia w spokoju
ze swoimi domami samochodami żonami i psami
zagadało znieczuliło samo siebie bez bólu nie ma miłości
bez prawdy kłamstwa bez nocy dnia
szarość którą nazywa codziennością jest jak wylany syrop
słodki mdle klejący oczy i usta dłonie zalepiający uszy
za rogiem pomiędzy parlamentem a tamizą roi się dżuma
wyłazi z kanałów i eleganckich pracowni public relations
z portowych knajp i instytutów badań opinii ni-czyjej zwanej
dla niepoznaki publiczną wypalane ogniem boga
cierpienie jest piękne bo prowadzi za sobą radość
idąc przodem
trzeba spalić to miasto kłamstwa niech to zrobi bandyta
jego dziecko nieodrodny produkt apolitycznego marketingu
będę się cieszył jak lirnik śpiewając o palących się ludziach
rzuconych psom na pożarcie ukrzyżowanych zmiana
wymaga ofiar śmierć milionów nie jest złem koniecznym
jest wyrokiem sprawiedliwości dziejów
powiedziano przyjdzie silniejszy przygotujcie mu drogę
prostujcie ścieżki „ma On wiejadło w ręku
i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichrza
a plewy spali w ogniu nieugaszonym
„Wilk zamieszka wraz z barankiem,
pantera z koźlęciem razem leżeć będą,
cielę i lew paść się będą społem
i mały chłopiec będzie je poganiał.”
spasłe społeczeństwo nie jest godne życia w spokoju
ze swoimi domami samochodami żonami i psami
zagadało znieczuliło samo siebie bez bólu nie ma miłości
bez prawdy kłamstwa bez nocy dnia
szarość którą nazywa codziennością jest jak wylany syrop
słodki mdle klejący oczy i usta dłonie zalepiający uszy
za rogiem pomiędzy parlamentem a tamizą roi się dżuma
wyłazi z kanałów i eleganckich pracowni public relations
z portowych knajp i instytutów badań opinii ni-czyjej zwanej
dla niepoznaki publiczną wypalane ogniem boga
cierpienie jest piękne bo prowadzi za sobą radość
idąc przodem
trzeba spalić to miasto kłamstwa niech to zrobi bandyta
jego dziecko nieodrodny produkt apolitycznego marketingu
będę się cieszył jak lirnik śpiewając o palących się ludziach
rzuconych psom na pożarcie ukrzyżowanych zmiana
wymaga ofiar śmierć milionów nie jest złem koniecznym
jest wyrokiem sprawiedliwości dziejów
powiedziano przyjdzie silniejszy przygotujcie mu drogę
prostujcie ścieżki „ma On wiejadło w ręku
i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichrza
a plewy spali w ogniu nieugaszonym