15-01-2022, 21:56
Wydaje mi się, że Białoruś rzeczywiście zostanie "wchłonięta" przez Rosją, pożarta niejako, oczywiście na skutek działań Łukaszeni, a poza tym nie będzie nic więcej. Rosja postraszy Ukrainę, jakieś ćwiczenia, przejazdy czołgów itp. pokaże ale chyba nie zdecyduje się na wojnę bo wiele traci. Na razie nowy niemiecki kanclerz próbuje naciskać by nie grać nowym gazociągiem Nord Stream 2 w kwestii sankcji wobec Rosji na wypadek wojny. Ale dla nas to atut by grać.
Bardziej martwi mnie coś innego: Niemieckie dążenia do federalizacji Europy. Tu jestem zdania, że jeśli odpuścimy to znajdziemy się w ogonie Europy. Wręcz widać jak tworzy się jakiś nowy twór wewnątrz Unii - na czele Niemcy i Franca, a francuski prezydent nie odwiedził Polski jako jedynego kraju, co pokazuje jak nas ma daleko. Ale po ostatnich wydarzeniach gdy obraził swoich obywateli, zaliczając tych, którzy się nie zaszczepili do gorszej kategorii to może jednak zacząć mieć kłopoty w wyborach...
Jesteśmy sami wraz z Węgrami, ale oni też nie są takimi przyjaciółmi, jak może się wydawać, a grają o własne interesy. Wydaje się, że Polska ma obawy czy nie podzieli losu Wielkiej Brytanii i wierzę, że akurat Niemcom jest to na rękę. Jeśli do tej pory miałam wątpliwości kto stoi za Brexitem to już wiem, że to właśnie Niemcy. To Polska jest im kulą u nogi gdy piszą nowy rozdział ważnego dokumentu i mówią o odpowiedzialności Niemiec za Europę. No cóż, federalizacja wymaga zgody wszystkich krajów członkowskich, a Polska nigdy na to nie pójdzie.
Poza tym uważam, że zbyt wiele władzy w rękach jednego kraju daje niepokoje co do przyszłości. Nie chcę przesadzać, ale kiedyś gdy powierzano władzę Hitlerowi nikt nie spodziewał się chyba, że zacznie tworzyć obozy zagłady. A akurat współczesne Niemcy to naród wymierający. Za to coraz więcej tam islamistów, którzy chętnie się rozmnażają - w przeciwieństwie do Niemców. W tym kontekście za kilkanaście/dziesiąt lat możliwe, że będziemy mieć inną religię za zachodnią granicą, a dążenia Niemiec do federalizacji okażą się niczym innym jak islamizacją Europy.
A co z Polską?
No cóż, tak sobie Polski nie da się z Unii wyrzucić, ale widać co robią inne kraje: wprost mówią by nas zagłodzić zabierając pieniądze. TSUE jest narzędziem w pewnych rękach. Ale jeśli Polska będzie twarda i nie podda się naciskom (Szkoda, że Morawiecki już chce popuścić, bo są takie głosy...) to zdołamy coś osiągnąć. Czesi już podobno chcą się dogadać w sprawie Turowa.
Swoją drogą zgadzam się z opiniami, że teraz Polska powinna blokować w Unii wszystkie ważne decyzje, które wymagają jednogłośności. W myśl zasady: TSUE nam na złość to i my blokadę. Niestety, Unia nie liczy się z potrzebami ani ze słabszymi, liczy się z tymi, którzy mają siłę i nie odpuszczą.
Więc wracając do 2022: zobaczymy co może ugrać Polska w Unii. I po cichu liczę, że Czesi odpuszczą Turów, bo wiadomo, że to gra polityczna i chyba Niemcy tu wciskają jakieś "guziczki"
A czytałam ostatnio, że podobno jakieś niemieckie miasteczko zgłasza pretensję o polską kopalnię jakoby wydobycie zagrażało bezpieczeństwo. No cóż, stara taktyka, znajoma jakaś...
A może by Polska sprawdziła jak tam niemieckie kopalnie przy granicy, a nóż nas podkopują? Np. kopalnia Jänschwalde w Niemczech, którą wykupiła czeska firma. Chyba polski minister zlecił ekspertyzę na temat szkód w środowisku. Więc gra trwa...
W 2022 życzyłabym sobie więcej "akcji" pana Ziobry, który pokazuje niemieckiemu komisarzowi ds. sprawiedliwości zdjecia Warszawy zniszczonej przez nazistowskie Niemcy. Szkoda, że tam nie było przedstawicieli społeczności żydowskiej, której Polska nie wypłaciła jak Niemcy gigantycznych pieniędzy za straty wojenne. Dziś mówią o nas jak o zbrodniarzach, zapominajac chyba kto stoi za zagładą Żydow i domagając się zwrotów kamienic w Warszawie. Ziobro mógłby im pokazać ile zostało z ich kamienic na skutek działań Niemiec...
To wszystko jest przykre, ale polityka nie ma nic wspólnego z czymkolwiek miłym. Tu inaczej niż w życiu nie warto być fair dla bliźniego, ale tzreba być silnym. Oby nam tej siły nie zabrakło w 2022
Bardziej martwi mnie coś innego: Niemieckie dążenia do federalizacji Europy. Tu jestem zdania, że jeśli odpuścimy to znajdziemy się w ogonie Europy. Wręcz widać jak tworzy się jakiś nowy twór wewnątrz Unii - na czele Niemcy i Franca, a francuski prezydent nie odwiedził Polski jako jedynego kraju, co pokazuje jak nas ma daleko. Ale po ostatnich wydarzeniach gdy obraził swoich obywateli, zaliczając tych, którzy się nie zaszczepili do gorszej kategorii to może jednak zacząć mieć kłopoty w wyborach...
Jesteśmy sami wraz z Węgrami, ale oni też nie są takimi przyjaciółmi, jak może się wydawać, a grają o własne interesy. Wydaje się, że Polska ma obawy czy nie podzieli losu Wielkiej Brytanii i wierzę, że akurat Niemcom jest to na rękę. Jeśli do tej pory miałam wątpliwości kto stoi za Brexitem to już wiem, że to właśnie Niemcy. To Polska jest im kulą u nogi gdy piszą nowy rozdział ważnego dokumentu i mówią o odpowiedzialności Niemiec za Europę. No cóż, federalizacja wymaga zgody wszystkich krajów członkowskich, a Polska nigdy na to nie pójdzie.
Poza tym uważam, że zbyt wiele władzy w rękach jednego kraju daje niepokoje co do przyszłości. Nie chcę przesadzać, ale kiedyś gdy powierzano władzę Hitlerowi nikt nie spodziewał się chyba, że zacznie tworzyć obozy zagłady. A akurat współczesne Niemcy to naród wymierający. Za to coraz więcej tam islamistów, którzy chętnie się rozmnażają - w przeciwieństwie do Niemców. W tym kontekście za kilkanaście/dziesiąt lat możliwe, że będziemy mieć inną religię za zachodnią granicą, a dążenia Niemiec do federalizacji okażą się niczym innym jak islamizacją Europy.
A co z Polską?
No cóż, tak sobie Polski nie da się z Unii wyrzucić, ale widać co robią inne kraje: wprost mówią by nas zagłodzić zabierając pieniądze. TSUE jest narzędziem w pewnych rękach. Ale jeśli Polska będzie twarda i nie podda się naciskom (Szkoda, że Morawiecki już chce popuścić, bo są takie głosy...) to zdołamy coś osiągnąć. Czesi już podobno chcą się dogadać w sprawie Turowa.
Swoją drogą zgadzam się z opiniami, że teraz Polska powinna blokować w Unii wszystkie ważne decyzje, które wymagają jednogłośności. W myśl zasady: TSUE nam na złość to i my blokadę. Niestety, Unia nie liczy się z potrzebami ani ze słabszymi, liczy się z tymi, którzy mają siłę i nie odpuszczą.
Więc wracając do 2022: zobaczymy co może ugrać Polska w Unii. I po cichu liczę, że Czesi odpuszczą Turów, bo wiadomo, że to gra polityczna i chyba Niemcy tu wciskają jakieś "guziczki"
A czytałam ostatnio, że podobno jakieś niemieckie miasteczko zgłasza pretensję o polską kopalnię jakoby wydobycie zagrażało bezpieczeństwo. No cóż, stara taktyka, znajoma jakaś...
A może by Polska sprawdziła jak tam niemieckie kopalnie przy granicy, a nóż nas podkopują? Np. kopalnia Jänschwalde w Niemczech, którą wykupiła czeska firma. Chyba polski minister zlecił ekspertyzę na temat szkód w środowisku. Więc gra trwa...
W 2022 życzyłabym sobie więcej "akcji" pana Ziobry, który pokazuje niemieckiemu komisarzowi ds. sprawiedliwości zdjecia Warszawy zniszczonej przez nazistowskie Niemcy. Szkoda, że tam nie było przedstawicieli społeczności żydowskiej, której Polska nie wypłaciła jak Niemcy gigantycznych pieniędzy za straty wojenne. Dziś mówią o nas jak o zbrodniarzach, zapominajac chyba kto stoi za zagładą Żydow i domagając się zwrotów kamienic w Warszawie. Ziobro mógłby im pokazać ile zostało z ich kamienic na skutek działań Niemiec...
To wszystko jest przykre, ale polityka nie ma nic wspólnego z czymkolwiek miłym. Tu inaczej niż w życiu nie warto być fair dla bliźniego, ale tzreba być silnym. Oby nam tej siły nie zabrakło w 2022