31-01-2022, 22:20
Nie są przywiązane do mieszkania, przychodzą za mną z innych miejsc. Później panoszą się po domownikach, towarzysza nawet w dalekich podróżach. Te „normalne” budzą w nocy, powodują niepokój, smutek, depresje,widać je tylko katem oka, niewiele rozrabiaja- czasem coś tam drobnego przestawia, włącza światło czy laptopa. Tych gorszych już nie ma ani śladu- te gorsze się pokazywały, mówiły, potrafiły przestawić łóżko albo czyms rzucić. Ale to już za nami. Dlatego boje się takich ludzi jak ta świnia, nie wiem co ona za sobą ciąga. Czy jest jakiś „bezpieczny” sposób żeby sprawdzić czy coś się nie przykleiło do mojego męża?