Witaj Selena! Oczywiście próbowałam namówić męża żeby wysłać ja do hotelu na noc itp ale mąż się nie zgodził. Kilka dni temu pojechał sam się z nią pożegnać. W przeddzień jego wyjazdu coś mi strzeliło w plecach, nogi odmówiły posłuszeństwa i nie podniosłam się już tego dnia. Doczołgałam się tylko do łóżka gdzie spędziłam 2bite dni. Moja mama pomagała przy dziecku (bo on był z matka).Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, oczywiście można by tu znaleźć logiczne wytłumaczenie, ale dla mnie i tak jedynym wyjaśnieniem jest ta wiedźma. Już jest trochę lepiej, chodzę, ale przy dziecku cały czas potrzebuje pomocy.
Wracając do tematu- oczywiście wysprzatalam chałupę. Mało tego- wszystko zalałam płynem do dezynfekcji rąk- od kontaktów, przez klamki grzejniki po podłogi ? wietrzylam całą noc i zapaliłam świece. Kiedyś moja mama używała szałwii do okadzania, ja tam się boje ze gdyby coś było to tylko rozwściecze. Nie czuje już jej energii w domu. Czy uważasz że gdyby coś dręczyło męża to mogłabym tego nie „wyczuć”? Nie miałoby to wpływu na otoczenie? Tzn nie manifestowaloby sie w domu?
Mój tata nie doczekał się pierwszego wnuka, ale przyśnił się mojej mamie jakoś dzień przed czy dzień po porodzie i powiedział mojej mamie,że zostanie na śniadanie.
Wracając do tematu- oczywiście wysprzatalam chałupę. Mało tego- wszystko zalałam płynem do dezynfekcji rąk- od kontaktów, przez klamki grzejniki po podłogi ? wietrzylam całą noc i zapaliłam świece. Kiedyś moja mama używała szałwii do okadzania, ja tam się boje ze gdyby coś było to tylko rozwściecze. Nie czuje już jej energii w domu. Czy uważasz że gdyby coś dręczyło męża to mogłabym tego nie „wyczuć”? Nie miałoby to wpływu na otoczenie? Tzn nie manifestowaloby sie w domu?
Mój tata nie doczekał się pierwszego wnuka, ale przyśnił się mojej mamie jakoś dzień przed czy dzień po porodzie i powiedział mojej mamie,że zostanie na śniadanie.