[Selena]

Miałam dziwny sen. śniła mi się moja otwarta buzia, a w niej miałam wiele zębów. Były białe i małe - takie jak mleczaki u dzieci. Ale co najdziwniejsze rosły rzędami - jedne na dole, za nimi drugie i trzecie - tak jak się klocki nakłada jeden na drugiego. Widziałam dolne zęby i było ich trzy rzędy - jedne na drugim, więc trzy razy więcej. 

W jednym miejscu dopiero zaczynały rosnąć, jeszcze widać było dziurkę i tam właśnie ten ostatni, trzeci ząb nachodził na drugiego, który dopiero się pokazywał, wyrastał - coś jak u malutkich dzieci pierwsze zęby. 

Zęby był białe, takie malutkie jak u dzieci. Ale to były moje zęby. Byłam w tym śnie zdziwiona, że mam ich aż tyle, ale potem zdziwienie minęło i pamiętam, że zastanawiałam się kiedy ten ostatni wyrośnie i ładnie ułoży się w buzi. 
Wyczuwałam te zęby pod językiem ale nie przeszkadzały mi mimo, że było ich tak dużo. 

Nie znam się na snach i nie wiem co może znaczyć taki sen o nadmiarze zębów?
Może ktoś coś?

Czytam w sennikach, że może oznaczać to zmiany w życiu, a ogółem, że białe zęby są dobrym omamem. Może to oznacza moją rodzinę i spokój w niej, dobre zdrowie?
Tak myślę, bo ostatnio miałam dziwne wahania nastrojów, łapałam doły - może ten sen jest dobrym znakiem, że idą lepsze czasy? Mhhh, chciałabym  

Może ktoś z Was zna się lepiej na snach?