14-02-2022, 04:46
Moja interpretacja tych snów jest taka, że oba dotyczą - jak słusznie przeczuwa kolega - jego samego.
To, co moge powiedzieć z prawie 100%-ową pewnością, to to, że kolega boi się utacić panowanie nad emocjami, boi się wejścia w coś, co będzie poza jego kontrolą i co może go do pewnego stopnia przestraszyć. Mocny wydźwięk tych snów, i to że tak bardzo Go one poruszyły wynika prawdopodobnie stąd, że to czego On się boi po pierwsze bardzo mocno w Nim siedzi, jest częścią Niego samego - co sugerują kości w drugim śnie - a po drugie budzi to w Nim niezwykle silne emocje - na co wskazuje wzburzona woda i czerowny kolor kamienia. Zwierzęce motywy, ciemność, czerwień - to są wszystko elementy wiążące się z naszą pierwotną naturą, nad którą często jako ludzie żyjący w nad wyraz uporządkowanym sterylnym nowoczesnym świecie boimy się utracić kontrolę.
Ponieważ emocje i opór przed tą "zwierzęcą naturą" są u kolegi bardzo silne, więc domyślam się , że na co dzień jest On osobą bardzo racjonalną, mocno stąpającą po Ziemi, uporządkowaną. I tutaj przechodzimy do kart, które wyciągnęłaś:
Rycerz denarów, Kapłan, Paź kielichów
Rycerz denarów reprezentuje kolegę takim jakim on widzi siebie na co dzień, takim jakim jest "w świetle dnia" - racjponalny, uporządkowany, solidny, silnie związany z materią.
Paź kielichów jest tego przeciwieństwem: reprezentuje bezradność, słabość, kierowanie się uczuciami i emocjami, labilność. To jest taka postać, jaką kolega na pewno nie chciałby być i bardzo obawia się by takim się nie stać.
Być może boi się, że od Rycerza denarów do Pazia kielichów może zaprowadzić go ten Kapłan, karta leżąca pośrodku - czyli konkretna wiedza, umiejętności, poszerzenie horyzontów, i oczywiście też duchowość. Kolega odrzuca to wszystko nie chce wprost przyznać przed sobą samym że jest coś jeszcze, woli udawać że tego nie ma, chce to zepchnąć w ciemności, niejako w ukrycie, poza granice swojej osoby, bo wydaje mu się to z jakiegoś powodu niebezpieczne (co reprezentuje zamknięty domek w którym się zamknął i niezidentyfikowana postać krążąca gdzieś w poblizu, dookoła). Może boi się że w jakiś sposób Go to osłabi, uczyni zbyt emocjonalnym. Ale - Kapłan to też konserwatyzm, wiara przodków, przekonania wyniesione z domu. Być może w domu rodzinnym kolegi uważano, że ezoteryka jest czymś złym, osłabia człowieka, albo po prostu jest to nieracjonalne, że powinno się tego unikać. I może dlatego dla kolegi jest to podświadomie coś "wstydliwego", czym "porządny człowiek" nie powinien się zajmować. We śnie pojawia się nawet motyw dosłownej ucieczki przed tą drugą stroną swojej osobowości - chociaż kolega nawet nie wie do końca jak ta nieznana strona wygląda, czym jest, jaka jest, bo jej postać się zmienia, jest dla niego nieuchwytna (różne zwierzęta). Mimo wszystko czerwony kolor kamienia znajdujący się w centrum (tj. w domu), świadczy o tym, że bardzo go to wszystko pociąga, chciałby spróbować.
To, co moge powiedzieć z prawie 100%-ową pewnością, to to, że kolega boi się utacić panowanie nad emocjami, boi się wejścia w coś, co będzie poza jego kontrolą i co może go do pewnego stopnia przestraszyć. Mocny wydźwięk tych snów, i to że tak bardzo Go one poruszyły wynika prawdopodobnie stąd, że to czego On się boi po pierwsze bardzo mocno w Nim siedzi, jest częścią Niego samego - co sugerują kości w drugim śnie - a po drugie budzi to w Nim niezwykle silne emocje - na co wskazuje wzburzona woda i czerowny kolor kamienia. Zwierzęce motywy, ciemność, czerwień - to są wszystko elementy wiążące się z naszą pierwotną naturą, nad którą często jako ludzie żyjący w nad wyraz uporządkowanym sterylnym nowoczesnym świecie boimy się utracić kontrolę.
Ponieważ emocje i opór przed tą "zwierzęcą naturą" są u kolegi bardzo silne, więc domyślam się , że na co dzień jest On osobą bardzo racjonalną, mocno stąpającą po Ziemi, uporządkowaną. I tutaj przechodzimy do kart, które wyciągnęłaś:
Rycerz denarów, Kapłan, Paź kielichów
Rycerz denarów reprezentuje kolegę takim jakim on widzi siebie na co dzień, takim jakim jest "w świetle dnia" - racjponalny, uporządkowany, solidny, silnie związany z materią.
Paź kielichów jest tego przeciwieństwem: reprezentuje bezradność, słabość, kierowanie się uczuciami i emocjami, labilność. To jest taka postać, jaką kolega na pewno nie chciałby być i bardzo obawia się by takim się nie stać.
Być może boi się, że od Rycerza denarów do Pazia kielichów może zaprowadzić go ten Kapłan, karta leżąca pośrodku - czyli konkretna wiedza, umiejętności, poszerzenie horyzontów, i oczywiście też duchowość. Kolega odrzuca to wszystko nie chce wprost przyznać przed sobą samym że jest coś jeszcze, woli udawać że tego nie ma, chce to zepchnąć w ciemności, niejako w ukrycie, poza granice swojej osoby, bo wydaje mu się to z jakiegoś powodu niebezpieczne (co reprezentuje zamknięty domek w którym się zamknął i niezidentyfikowana postać krążąca gdzieś w poblizu, dookoła). Może boi się że w jakiś sposób Go to osłabi, uczyni zbyt emocjonalnym. Ale - Kapłan to też konserwatyzm, wiara przodków, przekonania wyniesione z domu. Być może w domu rodzinnym kolegi uważano, że ezoteryka jest czymś złym, osłabia człowieka, albo po prostu jest to nieracjonalne, że powinno się tego unikać. I może dlatego dla kolegi jest to podświadomie coś "wstydliwego", czym "porządny człowiek" nie powinien się zajmować. We śnie pojawia się nawet motyw dosłownej ucieczki przed tą drugą stroną swojej osobowości - chociaż kolega nawet nie wie do końca jak ta nieznana strona wygląda, czym jest, jaka jest, bo jej postać się zmienia, jest dla niego nieuchwytna (różne zwierzęta). Mimo wszystko czerwony kolor kamienia znajdujący się w centrum (tj. w domu), świadczy o tym, że bardzo go to wszystko pociąga, chciałby spróbować.