25-02-2022, 21:43
(25-02-2022, 16:32)Kama napisał(a): Błagam, przestańcie już rozkładać te karty na tę sytuację!!! A jak rozkładacie, to nie piszcie, co Wam wyszło.
Tak, przestanę śledzić te wątki, bo to dodatkowe faszerowanie się energią lęku, obaw. Ale dzisiaj wyłączyłam telewizor, bo dostałam szansę na to, by realnie, namacalnie komuś pomóc. I taka aktywność dodaje sił. Wzmacnia.
Rodzice jednej z moich uczennic zdecydowali, że połowę domu po babci, domu, który właśnie wyremontowali i przygotowywali pod wynajem, użyczą uchodźcom z Ukrainy na tak długo, jak będzie trzeba. Zamieszka tam 11 osób - kobiety i troje dzieci, w tym półtoraroczne. To rodziny robotników, którzy są tutaj od roku. Skrzyknęliśmy się w 15 osób i wspólnymi siłami zamieniliśmy dziś te gołe ściany w dom. Zorganizowaliśmy łóżka, pościel, naczynia, lodówkę, pralkę (na to była zrzuta), wózek dla dziecka, a nawet transport od granicy do Łodzi na jutro.
I drugie, zupełnie inne zdarzenie:
Dowiedziałam się, że wielu maturzystów z Ukrainy od poniedziałku, po zakończeniu ferii, w szkołach łódzkich się nie pojawi. Chłopcy i dziewczyny wyruszają na Ukrainę walczyć o swój kraj. Walczyć, choć nigdy wcześniej nie mieli broni w ręku. I nikt nie wymaga od nich tego, by - będąc i ucząc się od lat w Polsce - wracali teraz do kraju, z którego tak wielu ludzi, co całkowicie zrozumiałe, próbuje uciec.
Nie wiem, jak się potoczy dalej ta wojna. I raczej dzisiaj wolę tego nie wiedzieć. Ale ci młodzi heroiczni obrońcy Wyspy Wężowej; ci osiemnastolatkowie, którzy jadą wesprzeć swoich rodaków; także zwykli ludzie w Polsce czy na Słowacji itd., którzy skrzykują się, by pomóc Ukraińcom - to wszystko daje nadzieję, że ten świat jest lepszy, niż mogłoby się do niedawna wydawać.
Byłoby czymś strasznym, niewyobrażalnie katastrofalnym, gdyby wojna - światowa wojna - miała go unicestwić