27-04-2022, 23:55
Dziękuję Pani Dagmaro za informację. Nic się nie stało, że Pani była nieobecna- spokojnie. Wszystko Pani napisała dobrze- poza jednym- że nie jestem do końca konkretny. Nie zgadzam się z tym. Jestem aż za bardzo konkretny, mam pełno pomysłów. Czy osoba przed 30 z doktoratem i 40 publikacjami nie jest konkretna? Dyskutowałbym nieco. Domyślam się jednak, że tak mnie odbierają- nie do końca poważnie. Ale to ich problem- nie mój. Wielokrotnie wykazywałem np. na mojej uczelni inicjatywę np. w sprawie konferencji, kierunków rozwoju. Działam szybko- fakt. Nie mam problemów z szybkim i zdecydowanym działaniem. Jestem osobą bezpośrednią- może też dlatego mam problemy. Powinni dać mi szansę!!!!!!!!!!! Zamiast tego mnie ignorują. Czy straciłem nadzieję? Częściowo tak- częściowo nie. Przed COVID byłem inny. Teraz mailowo nie idzie nic załatwić. Gdyby nie COVID- to podejrzewam, że nie miałbym żadnych problemów z pracą. A tak wszystko poszło w cholerę. Spróbuję jeszcze walczyć- to nie tak, że zrezygnowałem do końca. Prawdopodobnie zacznę od września pracę w szkole- notabene właśnie byłem osobiście!!!! u kobiety w sprawie praktyk- a ona mi od razu pracę zaproponowała. Ale uczelnię widzę na razie czarno. Niejednokrotnie wyrażałem chęć pracy na uczelni w Polsce. I nawet do mnie się nie odezwali. To co mam zrobić? 5 raz iść do nich? Do tych ludzi, co mnie zignorowali? Dla mnie to jest z lekka poniżające i na moim miejscu każdy by się tak zachował. Albo prawie każdy. Wiem, że trochę jestem "dumny" i w tych czasach to nie jest do końca dobra postawa, ale jest to dla mnie trudne "błagać" o coś. Nie lubię tego. Rodzice mnie namawiają, żebym ruszył "raz jeszcze"- np. do uczelni, gdzie nawet słowem!!!! 3 razy nie odpisali na maila z moimi dokumentami. Nie chcę tam osobiście jechać- ale spróbuję.