17-06-2022, 22:09
Wiosna
Zapach mokrych fiołków i deszczu kałuże...
Wiosennej burzy ślad na płytach trotuaru...
Powietrze było czyste i łzami oparu
Nie zasnute.
Stanęłaś przy schodów marmurze
W białej sukni.
Pamiętam głos twój pełen czaru:
-Na pożegnanie daj mi dłoń.
-Odrzekłem: - Służę.
-Odchodzę - powiedziałaś.
Uśmiech... Oczy mrużę.
Nie rzekłem nic, choć milczeć nie miałem zamiaru.
Dziś, gdy mnie wiatr pachnący wiosenny owionie,
Gdy strąconych bzów mokry osypie mnie wianek,
Jakby w omdleniu, serce we wspomnieniu tonie.
Jestem jak chłopiec chory, co w słoneczny ranek
Pierś poddaje otwartą i wychudłe dłonie
Tchnieniom wiatru, co igra z koronką firanek.
/Antoni Słonimski/
Zapach mokrych fiołków i deszczu kałuże...
Wiosennej burzy ślad na płytach trotuaru...
Powietrze było czyste i łzami oparu
Nie zasnute.
Stanęłaś przy schodów marmurze
W białej sukni.
Pamiętam głos twój pełen czaru:
-Na pożegnanie daj mi dłoń.
-Odrzekłem: - Służę.
-Odchodzę - powiedziałaś.
Uśmiech... Oczy mrużę.
Nie rzekłem nic, choć milczeć nie miałem zamiaru.
Dziś, gdy mnie wiatr pachnący wiosenny owionie,
Gdy strąconych bzów mokry osypie mnie wianek,
Jakby w omdleniu, serce we wspomnieniu tonie.
Jestem jak chłopiec chory, co w słoneczny ranek
Pierś poddaje otwartą i wychudłe dłonie
Tchnieniom wiatru, co igra z koronką firanek.
/Antoni Słonimski/