29-06-2022, 19:14
Skrajem życia
Skrajem pola
skrajem lasu
skrajem zycia,biegłam
nie dotknęłam nigdy nieba
nie dotknęłam piekła.....
wciąż w bezpiecznej
odległości
od bólu,cierpienia
nie dostrzegłam w naiwności,
że wszystko się zmienia......
......zapachniało
pole czerwcem,
zapachniało sianem
i poznałam,co to niebo,
o piątej nad ranem.....
Oj ty łąko
rozświerszczona
czemuś mnie urzekła
i wepchnęła wprost w ramiona
otwartego piekła.....
......powróciłam
z tym bagażem
przez serca rozstaje:
łąko....lesie....życie moje.....
chcę biec....znowu skrajem.....
W życiu wszystko ma swój zmierzch.....
Tylko noc kończy się świtem....
Anna Wojdecka
Skrajem pola
skrajem lasu
skrajem zycia,biegłam
nie dotknęłam nigdy nieba
nie dotknęłam piekła.....
wciąż w bezpiecznej
odległości
od bólu,cierpienia
nie dostrzegłam w naiwności,
że wszystko się zmienia......
......zapachniało
pole czerwcem,
zapachniało sianem
i poznałam,co to niebo,
o piątej nad ranem.....
Oj ty łąko
rozświerszczona
czemuś mnie urzekła
i wepchnęła wprost w ramiona
otwartego piekła.....
......powróciłam
z tym bagażem
przez serca rozstaje:
łąko....lesie....życie moje.....
chcę biec....znowu skrajem.....
W życiu wszystko ma swój zmierzch.....
Tylko noc kończy się świtem....
Anna Wojdecka