01-07-2022, 12:27
W oczach twoich już nie taka żywa.
Zasiadłam wśród obłoków.
Św. Piotr nie otwiera i w zawieszeniu czekam.
Czy to moja dusza niegodna by przekroczyć niebios brame?
Siedze kolejny rok i patrze z chmury na Ciebie ukochany.
Długo czekam, lecz nie otworzą bramy.
Ten deszcz który dziś Cię zastał z rana, to me łzy wypłakane z nocy.
Spojrzałeś na mnie gdy pierwsza spadła wprost na Twój policzek.
Ze wzruszenia spadłam z tego obłoku i wprost do piekła frune.
Teraz wiem jak długo czekać trzeba, by na końcu z pod bram nieba spaść wprost do piekła.
Zasiadłam wśród obłoków.
Św. Piotr nie otwiera i w zawieszeniu czekam.
Czy to moja dusza niegodna by przekroczyć niebios brame?
Siedze kolejny rok i patrze z chmury na Ciebie ukochany.
Długo czekam, lecz nie otworzą bramy.
Ten deszcz który dziś Cię zastał z rana, to me łzy wypłakane z nocy.
Spojrzałeś na mnie gdy pierwsza spadła wprost na Twój policzek.
Ze wzruszenia spadłam z tego obłoku i wprost do piekła frune.
Teraz wiem jak długo czekać trzeba, by na końcu z pod bram nieba spaść wprost do piekła.
Wszechświat nie ma obowiązku być dla Ciebie zrozumiałym.