17-07-2022, 09:41
Jesienne przed rokiem spotkanie…
drogą wirtualną - jak co roku szła -
tuląc listowie w ramionach płomieni
wzrok rozbiegany na wszystkie strony świata
nie zapowiadał że coś się w życiu zmieni…
z jesiennym powiewem wiatru niespodzianie
przyszła… zauroczyła… stanęła na krawędzi…
to było jak zmian wielkich zwiastowanie
i ta historia na kanwie uczuć dalej się… przędzie…
zawirowanie dziejów – jak to się często zdarza -
zmusiło ustąpić z chwilowo nieprzyjaznej drogi…
ciąg dalszy rysował perspektywę w strefie marzeń
los dwojga zagubionych składając w ręce BOGA…
kolejna jesień żywszymi barwami uświetniła
miniony rok oczekiwania na spotkanie…
przyobiecała że już wkrótce – za dzień… za chwilę
na barwnej drodze pragnień nastąpi… powitanie…
Jan Murawko
drogą wirtualną - jak co roku szła -
tuląc listowie w ramionach płomieni
wzrok rozbiegany na wszystkie strony świata
nie zapowiadał że coś się w życiu zmieni…
z jesiennym powiewem wiatru niespodzianie
przyszła… zauroczyła… stanęła na krawędzi…
to było jak zmian wielkich zwiastowanie
i ta historia na kanwie uczuć dalej się… przędzie…
zawirowanie dziejów – jak to się często zdarza -
zmusiło ustąpić z chwilowo nieprzyjaznej drogi…
ciąg dalszy rysował perspektywę w strefie marzeń
los dwojga zagubionych składając w ręce BOGA…
kolejna jesień żywszymi barwami uświetniła
miniony rok oczekiwania na spotkanie…
przyobiecała że już wkrótce – za dzień… za chwilę
na barwnej drodze pragnień nastąpi… powitanie…
Jan Murawko