22-07-2022, 21:12
Mówiąc do smutku
Mój smutku, nie powinnam traktować cię
jak bezdomnego psa,
który przychodzi pod kuchenne drzwi
po kawałek skórki, po gołą kość.
Powinnam ci zaufać.
Powinnam przygarnąć cię
do domu i dać ci w nim
twój własny kąt,
starą słomiankę do leżenia,
i własną miskę z wodą.
Myślisz, że nie wiem, że żyłeś
pod moim progiem.
Tęsknisz za stałym miejscem
przed zimą. Potrzebne ci
imię,
obróżka i tabliczka. Potrzebne ci
prawo do odstraszania intruzów,
do uznania
mojego domu za twój
a ciebie
za mojego wiernego psa.
przełożyła Julia Hartwig
Denise Levertov
Mój smutku, nie powinnam traktować cię
jak bezdomnego psa,
który przychodzi pod kuchenne drzwi
po kawałek skórki, po gołą kość.
Powinnam ci zaufać.
Powinnam przygarnąć cię
do domu i dać ci w nim
twój własny kąt,
starą słomiankę do leżenia,
i własną miskę z wodą.
Myślisz, że nie wiem, że żyłeś
pod moim progiem.
Tęsknisz za stałym miejscem
przed zimą. Potrzebne ci
imię,
obróżka i tabliczka. Potrzebne ci
prawo do odstraszania intruzów,
do uznania
mojego domu za twój
a ciebie
za mojego wiernego psa.
przełożyła Julia Hartwig
Denise Levertov