11-08-2022, 18:05
W czerwieni słońca…
samotna kąpiel w czerwieni słońca
sam na sam z milczącym falochronem
na fali marzeń o spełnieniu snów które
od czasu poznania śnią się bez końca…
drobiny złocistego piasku w dłoniach
i jakaś myśl w każdej drobinie…
posyłam w myślach modlitwę Bogu
by kiedyś choć przez chwilę być z tą… jedyną…
by rój motyli poczuła w sobie
i nie pamiętała minionych pustych chwil
aby stracony czas chciała nadrobić
w zapamiętaniu oddając się rozkoszy ze wszystkich sił…
ja nią wypełnię tę beznamiętną pustkę
zatracę się w doznaniach brania i dawania
chcę czuć smak ciała w spragnionych ustach
a będąc w niej pozostać od zmierzchu do świtania…
Jan Murawko
samotna kąpiel w czerwieni słońca
sam na sam z milczącym falochronem
na fali marzeń o spełnieniu snów które
od czasu poznania śnią się bez końca…
drobiny złocistego piasku w dłoniach
i jakaś myśl w każdej drobinie…
posyłam w myślach modlitwę Bogu
by kiedyś choć przez chwilę być z tą… jedyną…
by rój motyli poczuła w sobie
i nie pamiętała minionych pustych chwil
aby stracony czas chciała nadrobić
w zapamiętaniu oddając się rozkoszy ze wszystkich sił…
ja nią wypełnię tę beznamiętną pustkę
zatracę się w doznaniach brania i dawania
chcę czuć smak ciała w spragnionych ustach
a będąc w niej pozostać od zmierzchu do świtania…
Jan Murawko