11-08-2022, 18:06
Między wczoraj… a dzisiaj…
wczoraj
świat się mienił kolorami
łany zbóż chabrowy uśmiech posyłały
a wiatr polny szeptał o bliskim spotkaniu
pośród wrzosów na polanie nadziei…
wczoraj
posyłała myśli rwane… i nieskładne…
i czekała… i pragnęła… i wierzyła…
w marzeń spełnienie – jak wierzy się w sen…
czas ponaglała… a czas ciągle zwlekał…
los się nie spieszył by dać coś z zanadrza -
to na co czekała… i czekał też on…
dzisiaj
powracająca fala rozmyła ślady zwierzeń
falochron już nie usłyszy magicznych słów
żagle od wczoraj wiszą w starym hangarze
łódź samotnika w rejs nie wypłynie
na czole żeglarza trosk… w nadmiarze…
dzisiaj
czas nie chce dopisać ciągu dalszego
drzwi z trzaskiem zamknięte…
i próżno marzyć o czymś niezwykłym…
gdyż ze scenariusza najlepsze sceny… wyjęto…
Jan Murawko
wczoraj
świat się mienił kolorami
łany zbóż chabrowy uśmiech posyłały
a wiatr polny szeptał o bliskim spotkaniu
pośród wrzosów na polanie nadziei…
wczoraj
posyłała myśli rwane… i nieskładne…
i czekała… i pragnęła… i wierzyła…
w marzeń spełnienie – jak wierzy się w sen…
czas ponaglała… a czas ciągle zwlekał…
los się nie spieszył by dać coś z zanadrza -
to na co czekała… i czekał też on…
dzisiaj
powracająca fala rozmyła ślady zwierzeń
falochron już nie usłyszy magicznych słów
żagle od wczoraj wiszą w starym hangarze
łódź samotnika w rejs nie wypłynie
na czole żeglarza trosk… w nadmiarze…
dzisiaj
czas nie chce dopisać ciągu dalszego
drzwi z trzaskiem zamknięte…
i próżno marzyć o czymś niezwykłym…
gdyż ze scenariusza najlepsze sceny… wyjęto…
Jan Murawko