11-08-2022, 21:13
Ballada o ciszy
cisza… aż słyszysz serca bicie
cisza… aż słyszysz myśli swoje
cisza… a chciałoby się niejedno przed światem ukryć
i zamknąć przed nim tajemnic swych podwoje…
cisza… i gdzie tu szukać akordów życia
cisza… i gdzie są barwy tęczy po burzy uczuć…
cisza… i treść szukająca sensu bycia
gdy na rozdrożach zdarzeń szczęście się odwróci…
cisza… a w niej bezdenna… bezbarwna i beznamiętna pustka
cisza… gdzie w niej marzenia niespełnione można odszukać… ?
cisza… której bezdźwięczność może ranić gdy wiesz
że daremnie do innej duszy w nieskończoność pukać…
cisza co umie ranić – czasem zabija
kiedy posłaniec do drzwi nie puka…
kiedy telefon zbyt długo milczy…
kiedy nostalgia w swych szponach trzyma
i kiedy dusza zaczyna z rozpaczy… krzyczeć…
Jan Murawko
cisza… aż słyszysz serca bicie
cisza… aż słyszysz myśli swoje
cisza… a chciałoby się niejedno przed światem ukryć
i zamknąć przed nim tajemnic swych podwoje…
cisza… i gdzie tu szukać akordów życia
cisza… i gdzie są barwy tęczy po burzy uczuć…
cisza… i treść szukająca sensu bycia
gdy na rozdrożach zdarzeń szczęście się odwróci…
cisza… a w niej bezdenna… bezbarwna i beznamiętna pustka
cisza… gdzie w niej marzenia niespełnione można odszukać… ?
cisza… której bezdźwięczność może ranić gdy wiesz
że daremnie do innej duszy w nieskończoność pukać…
cisza co umie ranić – czasem zabija
kiedy posłaniec do drzwi nie puka…
kiedy telefon zbyt długo milczy…
kiedy nostalgia w swych szponach trzyma
i kiedy dusza zaczyna z rozpaczy… krzyczeć…
Jan Murawko