12-08-2022, 15:54
Amplituda nastrojów…
raz wzloty na wyżyny wirtualnych pragnień
raz karkołomny zjazd na dno wąwozu beznadziei…
raz uśmiech zjawiskowy – bez granic…
raz goryczy czara… zupełnie za nic…
raz na spotkanie nadziei odrobina
to zniewolona zasadami prozy życia
drzwi do życiorysu swego… zarygluje…
amplituda nastrojów przyprawia o zawrót głowy
prowadzi na skraj… zachwiania wiary…
to obiecuje… że być może… gdzieś… kiedyś…
lecz skąd wziąć siłę by zatrzymać bieg zegarów…
w tej niepewności jest nieczytelny obraz
rysowany nastrojem chwili… kobiecą ręką…
rodzi się myśl - kontynuować rozpoczętą grę
czy złożyć na ołtarzu przemijania słowa
skąpane w strugach goryczy i rozstać się z myśli udręką… ?
w gmatwaninie uczuć w bolesnym splocie
sens się doszukać sedna nijak nie może…
być może czas zapomnieć o obustronnym wzlocie
bo gdzie bark woli tam i modlitwa nie pomoże…
więc może czas pozbyć się złudzeń i o spotkaniu mrzonek
gdyż drogowskaz już pokazuje kierunek w dwie różne strony…
Jan Murawko
raz wzloty na wyżyny wirtualnych pragnień
raz karkołomny zjazd na dno wąwozu beznadziei…
raz uśmiech zjawiskowy – bez granic…
raz goryczy czara… zupełnie za nic…
raz na spotkanie nadziei odrobina
to zniewolona zasadami prozy życia
drzwi do życiorysu swego… zarygluje…
amplituda nastrojów przyprawia o zawrót głowy
prowadzi na skraj… zachwiania wiary…
to obiecuje… że być może… gdzieś… kiedyś…
lecz skąd wziąć siłę by zatrzymać bieg zegarów…
w tej niepewności jest nieczytelny obraz
rysowany nastrojem chwili… kobiecą ręką…
rodzi się myśl - kontynuować rozpoczętą grę
czy złożyć na ołtarzu przemijania słowa
skąpane w strugach goryczy i rozstać się z myśli udręką… ?
w gmatwaninie uczuć w bolesnym splocie
sens się doszukać sedna nijak nie może…
być może czas zapomnieć o obustronnym wzlocie
bo gdzie bark woli tam i modlitwa nie pomoże…
więc może czas pozbyć się złudzeń i o spotkaniu mrzonek
gdyż drogowskaz już pokazuje kierunek w dwie różne strony…
Jan Murawko