12-08-2022, 17:52
Zimowy wieczór
W ciepłym uścisku słodko schowany
Oddychasz cicho, wspomnienia zamykasz
Jak wiatr w labirynt konarów złapany
Zatapiasz się we mnie i we mnie znikasz
Zziębnięte serce przytulasz w czerwieni
Palcami nitki włosów przeplatasz
Miłość jak tęcza iskrząca się mieni
Błądzisz ścieżką myśli, całując, powracasz
Ja wśród nadziei krople rosy zbieram
Łzy strącone słońcem w pamięci układam
Patrząc w Twoje oczy powoli umieram
Odrodzę się w Tobie i imię nam nadam.
Patrycja Brodowska
W ciepłym uścisku słodko schowany
Oddychasz cicho, wspomnienia zamykasz
Jak wiatr w labirynt konarów złapany
Zatapiasz się we mnie i we mnie znikasz
Zziębnięte serce przytulasz w czerwieni
Palcami nitki włosów przeplatasz
Miłość jak tęcza iskrząca się mieni
Błądzisz ścieżką myśli, całując, powracasz
Ja wśród nadziei krople rosy zbieram
Łzy strącone słońcem w pamięci układam
Patrząc w Twoje oczy powoli umieram
Odrodzę się w Tobie i imię nam nadam.
Patrycja Brodowska