16-08-2022, 21:54
Seleno, sporo w Twojej wypowiedzi ciekawych i trafnych wniosków. Dzięki
Faktem jest, że od kilku lat już mieszkaliśmy, żyliśmy osobno i tego rozwodu wcześniej nie było tylko dlatego, że nikomu się nie spieszyło do załatwiania urzędowych (i dość kosztownych) spraw, bo oboje ich nienawidzimy. Ale w końcu należało to sformalizować.
Alkoholu żadnego nie było ani w sądzie, ani poza nim i mój ex mąż też raczej do" kielichowego" nie pasuje
Wiem, że nieprzypadkowe jest to, że aż 4 osoby zobaczyły coś przeciwnego, w dodatku bardzo podobnie (przynajmniej co do istoty wydarzenia). Pytanie brzmiało, co się wydarzyło. Była sprawa sądowa/urzędowa, w dodatku rozwodowa - dlatego pomyślałam o różnych kartach (np. Asie mieczy, Sprawiedliwości), które - wg mnie -mogłyby wyskoczyć, a jednak pojawiały się zupełnie inne i za tym szliście w interpretacji, co całkowicie zrozumiałe.
Mam przeczucie, że kiedyś (raczej później niż wcześniej) wrócę w jakiś sposób do treści tego warsztatu, by coś Wam dopowiedzieć. Gdy już sama dostanę od życia odpowiedzi na swoje pytania, które pojawiły się po tym, co "usłyszałam" od Was...
Faktem jest, że od kilku lat już mieszkaliśmy, żyliśmy osobno i tego rozwodu wcześniej nie było tylko dlatego, że nikomu się nie spieszyło do załatwiania urzędowych (i dość kosztownych) spraw, bo oboje ich nienawidzimy. Ale w końcu należało to sformalizować.
Alkoholu żadnego nie było ani w sądzie, ani poza nim i mój ex mąż też raczej do" kielichowego" nie pasuje
Wiem, że nieprzypadkowe jest to, że aż 4 osoby zobaczyły coś przeciwnego, w dodatku bardzo podobnie (przynajmniej co do istoty wydarzenia). Pytanie brzmiało, co się wydarzyło. Była sprawa sądowa/urzędowa, w dodatku rozwodowa - dlatego pomyślałam o różnych kartach (np. Asie mieczy, Sprawiedliwości), które - wg mnie -mogłyby wyskoczyć, a jednak pojawiały się zupełnie inne i za tym szliście w interpretacji, co całkowicie zrozumiałe.
Mam przeczucie, że kiedyś (raczej później niż wcześniej) wrócę w jakiś sposób do treści tego warsztatu, by coś Wam dopowiedzieć. Gdy już sama dostanę od życia odpowiedzi na swoje pytania, które pojawiły się po tym, co "usłyszałam" od Was...